Miałyśmy umrzeć pod płotem

Closed
Supported by 20 people
580 zł (38,66%)
Adopcje

Started: 16 June 2023

Ends: 12 December 2023

Hour: 13:21

Thank you for your support - every penny counts.
Together we have great power!
As soon as we receive the result of the action, we will post it on the site.

Zostałyśmy same, nasza mama i gdzieś zginęła, w  nocy było nam bardzo zimno, byłyśmy głodne, wtulone ze siostra zasnęłyśmy.

Obudził mnie  głód, słońce paliło, nie miałam siły się ruszać, nie  mogłam oddychać, chciało mi się pić i jeść, wystraszona szukałam siostry, ale nic nie widziałam, ona już nie reagowała na moje wołania.

Płakałam głośno, ledwo łapiąc oddech, wołając mamę, ale ona nadal nie  przychodziła, słyszałam tylko głosy, których nie znałam, pojawiały się i znikały, wszędzie była ciemność. Pod płotem pewnej spółdzielni, leżały dwie kulki, tylko jedna miała siłę jeszcze wołać o pomoc , druga zaczęła już odchodzić, odwodnione, ze strupami na oczach i nosie, wycieńczone, katarem, bólem głodem i pragnieniem.

Przechodzili koło nich ludzie i nikt nie reagował, tylko dwie przejezdne osoby zareagowały. Pani w spółdzielni widziała, słyszała, że piszczą, nawet wiedziała, że leżą już tak od wczoraj, ale czy one pierwsze... I tak te dwie kruszynki, kilka dni temu trafiły do nas. Oczy i nosy w strupach ropy, zapchlone, z wzdętymi brzuszkami od robali. Mają około 4 tygodni, były bardzo odwodnione , wygłodzone, zwłaszcza czarnulka, była w złym stanie, pierwszy dzień musiała dostawać kroplówki, i nie wiedzieliśmy, czy przeżyją pierwsza noc, ale się udało.

Szylkretka waży 400 gram, czarnulka 300 gram. Jedzą już same. Już dziś jedzą, nie bijąc się  o pełne michy mleczka i jedzenia.

Są na antybiotykach i lekach przeciwzapalnych. Uczą się korzystania z kuwety, dziś była pierwsza kupka, są malutkie, powinna je jeszcze wylizywać mama, ale to kwestia czasu. Wczoraj były na pierwszym odrobaczeniu, bo brzuchy jak balony, ale były za słabe, żeby zrobić to prędzej.

Dziewczynki szukają na początek domu tymczasowego razem, są za malutkie, żeby pozbawiać je choć własnego towarzystwa. Opieka wet. i karma od nas. Nie mamy dla nich imion, brakuje nam już pomysłów więc w komentarzach, poprosimy o propozycje, wygrywają imiona z największa liczba komentarzy.

Prosimy bardzo o pomoc dla kruszynek, muszą mieć mleczko, podkłady, leki niestety tez swoje kosztują, a przed nimi komplet szczepień, jak dobrze pójdzie za 3 tygodnie.

Przebywają pow. inowrocławski Kruszwica 696 058 673

Supporters

Loading...

Organiser
10 actual causes
101 ended causes
Supported by 20 people
580 zł (38,66%)
Adopcje