Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Szanowni Państwo
Nasza zbiórka dobiegła końca. Dzięki Waszemu szczodremu wsparciu, udało nam się pomóc kolejnym cierpiącym zwierzętom.
Pzez te 4 - miesiące nasza maleńka fundacja oddała do adopcji wiele zwierząt ale zanim psiaki trafiły do cudownych domów, ich utrzymanie, profilaktyka a także często leczenie spoczywało na naszych barkach.
Mogliśmy udźwignąć ten ciężar właśnie dzieki waszemu wsparciu za co dziekujemy najpiękniej jak umiemy.
Załączamy zdjęcia części faktur (ponad 80) tylko z ostatnich dwóch miesięcy.
Jeszcze raz serdecznie dziękujemy.
Czy „pan” tego psa wiedział, co robi? Czy pozostali wiedzieli, co robią?
Odpowiedź brzmi: TAK! Takie działania są przez oprawców dokładnie przemyślane, a skutki nieistotne, bo najważniejszy jest efekt, którym jest sprowadzenie zwierzęcia do roli poddanego, kulącego się na sam widok „pana”. Poczucie satysfakcji niosące spełnienie i zaspokajające próżną chęć dominacji nad stworzeniem, które nie potrafi się poskarżyć. Oto prawdziwe oblicze SADYZMU!
Takich zwierząt, jakie widać na zdjęciach (w samym zeszłym roku) na terenie Podhala udało się nam uratować i oddać do adopcji około STU.
„O Fundacji…
Fundacja Zwierzęta Podhala powstała w kwietniu 2019 roku z potrzeby kochania tych niekochanych”
To zdanie, zaczerpnięte z naszej strony internetowej, każdego dnia przypomina nam, że misja, jakiej się podjęłyśmy, niesie ze sobą ogrom pracy, wyrzeczeń a niejednokrotnie i łez. Łzy, doświadczyłyśmy ich nie raz. Łzy szczęścia, bezsilności, i te najbardziej gorzkie kiedy odchodzi zwierzę, o które toczyłyśmy bój, ale podstępna choroba nie dała ani jemu, ani nam szans. Mówi się, że kobiety to słaba płeć, ale to jednak my - kobiety - potrafimy przenieść przysłowiowe góry kiedy chodzi o dobro zwierząt. Właśnie tak jest w naszym przypadku.
Skąd czerpiemy siłę? Skąd w nas tyle samozaparcia? Co nas popycha do nieustającej walki, która wydaje się nie mieć końca? Bunt, wewnętrzny bunt rozdzierający duszę za każdym razem kiedy cierpi niewinne zwierzę, to on jest motorem naszego działania i to on sprawia, że się nie poddajemy.
Nasza maleńka, zaledwie dwuosobowa fundacja działająca od czterech lat stara się ze wszystkich sił, aby podołać wyzwaniu, ale stało się tak, że my mocne i twarde, dzisiaj z pokorą pochylamy głowę, prosząc Was Drodzy Darczyńcy o wsparcie, bo żadna z nas nie przewidziała tego, co się stało.
W chwili obecnej musimy pokryć zaległe rachunki za:
1)prąd
2) opał
3) utrzymanie zwierząt w domach tymczasowych i hotelikach
4) naprawę jedynego samochodu jaki mamy
5) reprezentację prawną w spawach sądowych dotyczących znęcania się nad zwierzętami
Brakuje także na bieżące potrzeby związane z naszą działalnością statutową jaką jest pomoc i ratowanie zwierząt, a zwłaszcza na:
1) pomoc weterynaryjną
2) zakup karmy
3) zakup preparatów o działaniu profilaktycznym
4) kastracja i sterylizacji
5) szczepienia ochronne
Nie poradzimy sobie same, bez Waszej pomocy nie damy rady utrzymać fundacji. Czy wstydem jest upaść? Wstydem byłoby nie wstać, ale my wierzymy głęboko, że wyciągnięcie do nas rękę i pomożecie nam się podnieść.
Wierzymy, że nie pozwolicie, aby podhalańskie zwierzęta zostały bez żadnej pomocy. Za każdą nawet najmniejszą wpłatę już teraz dziękujemy z całego serca.
Loading...