5 kg nieszczęścia. Pogryzienie, paraliż, ból

Supported by 260 people
7 780,84 zł (64,84%)
Adopcje

Started: 12 November 2022

Ends: 18 November 2022

Hour: 17:37

Peggy przyjechała do nas w strasznym stanie. Dla przypomnienia: https://www.facebook.com/ FundacjaJudyta/posts/ 509039337936160

Natychmiast trafiła do całodobowej kliniki, pod opiekę najlepszych specjalistów, którzy zrobili dla niej wszystko.
Suczka była pogryziona, nie miała czucia głębokiego, nie kontrolowała wydalania, miała potężny stan zapalny (na granicy sepsy) i anemię.

Wykonaliśmy tomografię komputerową, która wykazała uszczerbienie kręgu odcinka lędźwiowego. Taką informację dostaliśmy tuż po wykonaniu badania.
Jednak kiedy przyszedł jego pełen opis, okazało się, jak rozległe są urazy suni.

Ogólny stan Peggy, rozmiar urazów i czas, który upłynął od ich powstania sprawiły, że sunia nie kwalifikowała się do operacji kręgosłupa.
Byliśmy gotowi zapewnić jej życie na wózku, dać jej dom w Judytowie - jako kolejnemu niepełnosprytkowi.

Niestety stan Peggy zaczął się pogarszać. Będąc pod całodobową opieką lekarską, była regularnie badana - zgodnie z zaleceniami neurologa.
Lekarze zauważyli niepokojące objawy. W ciągu 2 dni granica czucia Peggy przesunęła się z 1-go do 3-go żebra.
Oznaczało to realizację najgorszego scenariusza, czyli postępującą mielomalację rdzenia kręgowego.
To nieodwracalny proces, powodujący rozszerzający się niedowład, angażujący kończyny piersiowe.

Lekarze obserwowali Peggy i byli z nami w stałym kontakcie. Mieliśmy nadzieję, że nie nastąpi dalsze pogorszenie stanu suni.
Niestety stało się inaczej. Mielomalacja postępowała. W stosunkowo krótkim czasie spowodowała niedowład prawej, przedniej łapy i wiotkość mięśni klatki piersiowej.
Peggy nie była w stanie utrzymać pozycji innej, niż boczna.
Jej mięśnie nie pracowały, a to oznaczało jedno - dalsze postępowanie mielomalacji ostatecznie spowoduje wyłączenie mięśni oddechowych.
Wiązałoby się to ze śmiercią przez uduszenie.

Do godziny 12.30 w nocy byliśmy w kontakcie telefonicznym z kliniką. Nie było już szans na to, by pomóc Peggy.
Aby nie dopuścić do powolnego, pełnego cierpienia umierania, podjęliśmy decyzję o poddaniu Jej humanitarnej eutanazji.

Tak bardzo nam przykro. Zrobiliśmy co było możliwe, by Peggy żyła. Nie skreśliliśmy jej, gdy ponad wszelką wątpliwość, nie miała szans na sprawność. Widzieliśmy w niej kolejnego rydwana, szczęśliwego w Azylu.
Nie udało się. Żegnaj, maleńka Peggy.

PS: środki zebrane na zbiórce Peggy wykorzystamy na opłacenie faktury za leczenie Epsylona.

Supporters

Loading...

Organiser
18 actual causes
658 ended causes
Supported by 260 people
7 780,84 zł (64,84%)
Adopcje