Połamana Zoja - dajmy jej nowe życie

Zoja (z greckiego życie) być może miała kiedyś swojego człowieka, dom, pełną miseczkę i ciepły kącik... Nim pojawiła się kulejąca i obolała na ścinawskich działkach. 

Szukała towarzystwa człowieka, przymilała się i prosiła o pomoc.   Znalazła nas. Wykonane badania pokazały urwanie ogona i złamanie miednicy.

Ktoś lub coś musiało mocno z tyłu uderzyć kicie powodując kilka urazów, ale wierzymy, że teraz przed nią tylko lepsze życie.

Amputacja puszystego ogona już za nami. Koteczka nie miała w nim czucia i stanowił tylko niepotrzebny balast. Teraz potrzebny jest  pobyt w klatce ograniczającej ruchy, spokój i czas, by zrosła się pęknięta miednica.

Kicia miała dużo szczęścia, gdyż mimo urazu załatwia się sama i nawet kulejąc, nawet bez ogonka ma szansę na szczęśliwe życie.  Badania FiV i FelV i sterylizacja już za nami, przed nami szczepienie i szukanie domu dla bezogonkowej koteczki i opłacenie kosztów weterynaryjnych.

Prosimy o każdy grosik. Jesteśmy malutką fundacją. Nie otrzymujemy dotacji.Działamy tylko dzięki Wam. Prosimy, pomóżcie nam pomagać zwierzętom.

Koteczka przebywa pod opieką Fundacji Pręgowane i Skrzydlate we Wrocławiu. Kontakt w sprawie adopcji : pregowaneiskrzydlate@wp.pl , 575747471.