Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Operacja Faraonki udała się, chociąż pan doktor ortopeda nieźle się namęczył. Jako, że jest raczej pesymistą postraszył, że łapa może się nie pozrastać lub suczka nie będzie jej używać i cała praca na nic. Faraonka bardzo cierpliwie przechodziła okres rekonwalescencji, ale łapy używać nie chciała, amy opiekując się ponad setką innych psiaków nie mieliśmy dośc czasu by jej co chwilę przypominać, że ma cztery łapy :). Ale jesienią stał się cud. Do przytuliska przyjechała bardzo sympatyczna rodzina, która wybrała właśnie ją na swojego przyjaciela. I tak Faraonka pojechała do nowego domu, gdzie jej ulubiony Pan zadbał o regularne spacery i używanie czwartej łapy.
Kiedy zobaczyliśmy jej zdjęcie na facebooku - o spojrzene zmęczone, pełne smutku i bólu. Starszy, wrażliwy i zagubiony pies pomiędzy 3,5 tysiąca innych w schronisku molochu. Bezradny, skazany na wegetację być może do końca, a dobrze wiemy, że wrażliwce w schronisku długo nie pożyją... Decyzja była szybka. Zabieramy! I przyjechała do fundacji. 600 km.
Brudna, skołtuniona i kulawa... Boże, jak ona się tulila... Dalej ufała. Z pierwszym dniem rozpoczęliśmy diagnostykę. Badania krwi, zdjęcia RTG i przeżyliśmy szok. Ona ma złamaną łapę! Stare, paskudne zlamanie tylnej łapy z przemieszczeniem i mnóstwo odłamków...
Ależ ona musiała cierpieć przez te dwa miesiące.
Przemieszczona ostra kość drażniła tkanki przy każdym ruchu i jeszcze ten stan zapalny w organiźmie. Diagnoza? Amputacja lub skomplikowana operacja. Nie, nie... Nie obetniemy jej nogi! Operujemy! Ludzie zabrali jej godność, a teraz inni pomogą odzyskać. Prawda?
Przed Faraonką jeszcze długa droga do sprawności: wielogodzinna operacja, rehabilitacja. Wierzymy, że będzie dobrze.
Bardzo prosimy o pomoc dla niej! Czas nagli...
Loading...