Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dramat Kubusia rozpoczął się około 20 miesięcy temu, kiedy to wystąpiło u niego ostre zapalenie trzustki (wynik specyficznej lipazy trzustkowej wynosił wtedy 50 - poza skalą).
Jego opiekunka natychmiast wdrożyła leczenie, które ustabilizowało stan kota. Niestety lipazy nie udało się obniżyć do granic normy i stan ostry przeszedł w przewlekły.
Przez półtora roku Kubuś miał kilka rzutów ostrego zapalenia trzustki. Wystąpił stan zapalny jelit. Badania bakteriologiczne kału wykazały patogenną bakterię E-coli (beta-hemolityczną), która poczyniła spustoszenie w układzie jego pokarmowym. Kubuś z tego powodu wielokrotnie był poddawany antybiotykoterapii. Wystąpiło także poszerzenie miedniczek nerkowych i moczowodów (co grozi wodonerczem) oraz nadciśnienie tętnicze. Badanie USG u radiologa wykazało guzki na wątrobie.
Kubuś ma obecnie silny stan zapalny jelit, wzrost kreatyniny i mocznika. Musi być stale pod opieką gastrologa, nefrologa i onkologa. Jego leczenie wiąże się z częstymi wizytami w specjalistycznych lecznicach. Systematycznie wykonywanymi badaniami krwi, moczu, kału, oraz USG. Zakupem drogich leków, które Kubuś musi przyjmować codziennie oraz zakupem specjalistycznej karmy.
Koszty leczenia są ogromne. Miesięczny koszt jego leczenia to prawie pięć tysięcy złotych. Z oczywistych powodów przerastają one możliwości finansowe opiekunki. Mamy nadzieję, że dzięki zorganizowanej zbiórce uda się zebrać środki na przynajmniej pół roku leczenia.
„Wielokrotnie się zadłużałam, żeby kotka ratować. Dzisiaj stoję pod ścianą. Kubuś jest ze mną od lat. Jest moim ukochanym kotkiem bez którego nie wyobrażam sobie życia. To koci Anioł o niezwykle miłym usposobieniu. Jest spokojnym, grzecznym, gadającym i ciągle przytulającym się kotkiem z silną wolą walki. Proszę o pomoc ludzi o dobrym sercu którym los zwierząt nie jest obojętny. Proszę pomóżcie mi walczyć o życie mojego kotka. Bez Waszej pomocy dalsze leczenie Kubusia nie będzie możliwe. Za każde wsparcie będę bardzo wdzięczna” – pisze w swoim liście do nas pani Anita, opiekunka Kubusia.
Z góry serdecznie dziękujemy za każdą otrzymaną wpłatę. Prosimy także o udostępnianie niniejszej zbiórki w mediach społecznościowych.
Loading...