Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
15 czerwca 2023 - Sam został wytypowany, by Wam serdecznie podziękować za wsparcie zbiórki zorganizowanej na przetrwanie przytuliska, ale chłopak chyba za bardzo wyluzował i nie wyszło,
Kochani dziekujemy! Dziekujemy za każdą wpłatę i za zaufanie.
Zbiórka co prawda nie osiągnęła 100%, ale zebrana kwota i przesunięcie niektórych płatności pozwoli nam funkcjonować do początku lipca. W podziękowaniach nie możemy ominąć Magdy , która prowadzi bazarek https://www.facebook.com/groups/779057977056623/?ref=share , a kwoty licytowanych rzeczy zasilają fundacyjny budżet. Przy okazji serdecznie zapraszamy! Można znaleźć tam sporo fajnych rzeczy i przez zakup pomóc przytulisku.
Po stokroć dziekujemy!
Bądźcie nadal z nami!
Nigdy nie sądziliśmy, że będziemy aż tak mocno bali się o przyszłość przytuliska i naszych podopiecznych, a mamy ich sporo.
Ponad 200 psów, 15 koni, osiołka i kilkanaście kotów w domach tymczasowych. Sytuacja finansowa w tej chwili zaczyna nas przerastać. Miesięczne koszty utrzymania fundacyjnego przytuliska i zwierząt to około 70 tys. zł. Karma dla psów - 24 tys., opieka weterynaryjna (badania, zabiegi, szczepienia, chipowanie, kastracje w tym kastracje psów i kotów właścicielskich - 15 tys., utrzymanie koni ponad 5 tys. zł, wypłaty dla trzech pracowników+ZUS+ księgowość 20 tys. zł, media +paliwo do samochodu fundacyjnego 2 tys. zł. Większość ostatnich faktur do wglądu w załącznikach. Adopcje od kilku miesięcy stoją, drastycznie zmniejszyła się liczba darczyńców, kwoty wpłat też są dużo mniejsze. Większość zwierząt przebywa w przytulisku od kilku lat. Są to psy starsze, odławiane jako dzikie po lasach i w polach.
Mamy ponad 30 psich seniorów, które wymagają specjalnej już opieki i żywienia.
To psy nieadopcyjne dla których przytulisko jest domem często jedynym jaki w życiu miały. Ponad połowa psów to psy duże (od 25 do 50 kg). Nie jesteśmy w stanie przyjmować nowych psów, a ilość telefonów z prośbą o pomoc zwiększyła się podwójnie. Sytuacja przyprawia nas o wyrzuty sumienia. Nigdy nie odmawialiśmy pomocy.
Ale w tej chwili to my jej bardzo potrzebujemy. Karmimy w miarę dobrą gatunkowo karmą i nie wyobrażamy sobie, żeby naszym podopiecznym podać do jedzenia byle jaką karmę po której większość trzeba byłoby leczyć z problemów jelitowych. Utrzymujemy zwierzęta tylko z datków ludzi dobrej woli i z 1,5%. Nie mamy wsparcia ze strony gmin z których przyjmujemy psy pod opiekę.
Przeważnie starsze i chore. Nigdy nie odmówiliśmy pomocy w opłaceniu zabiegu kastracji właścicielskiego psa czy kota. Uratowaliśmy ponad 1600 istnień psich i kocich dając im schronienie, leczenie i opiekę, a dla ponad 1400 znaleźliśmy nowe domy. Wiele razy wyciągaliśmy je z objęć śmierci.
Teraz... stoimy pod ścianą ze spuszczoną głową licząc na Waszą pomoc. Pomożecie, kochani? Z góry serdecznie dziękujemy za każdą nawet najmniejszą wpłaconą kwotę.
Loading...