Strach zabija jej duszę - ratujemy Lori

Wszystko, czego pragniesz, jest po drugiej tronie strachu. Pozwól jej w to uwierzyć.

Strach przed człowiekiem to jej cały świat. Strach, z którym jest jej źle, lecz jest silniejszy i wciąż zwycięża. Strach zabija jej duszę. Patrząc na nią widzimy, że w środku mały czerwony orzeszek nazwany sercem zaciska imadło. Musimy wyzwolić ją ze strachu. Zdążyć, zanim imadło zaciśnie się samo.

Strach to mała śmierć. Któregoś dnia ją zabije. Jest jak wylęknione dziecko, zawsze czujna z oczami pełnymi strachu. To jeden z psów, któremu w schronisku jest naprawdę ciężko. Musimy pilnie zabrać ją stamtąd i pomóc jej przezwyciężyć ten strach.

Sądzimy, że Lori może mieć 3 lata. Do schroniska przyjechała na koniec 2019 r. Jakiekolwiek próby kontaktu z nią doprowadzają do jej ucieczki za budę. Zrobi wszystko, by uniknąć kontaktu z człowiekiem. Dopiero ostatni miesiąc (marzec) zaczęła wyglądać zza budy po jedzenie, ale wystarczy drobny ruch, nawet w innym kojcu, a Lori zaszywa się za budą. Możemy jedynie zgadywać, czy to kwestia bólu, jaki zaznała od człowieka...

Wyciągamy Lori ze schroniska, pojedzie w miejsce, w którym będzie mogła ochłonąć od wszędobylskiego hałasu, do miejsca, w którym zawalczymy o dziewczynkę. Zebrane środki zostaną przeznaczone na opiekę weterynaryjną, wyżywienie oraz opłaty związane z pobytem.

Wszystkie informacje i aktualizacje co u Lori znajdziecie zawsze w grupie FB pod poniższym linkiem: TUTAJ.