Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Jesteśmy malutką Fundacją działającą w Krakowie. Pod naszą opieką znajduje się obecnie 20 zwierząt - 3 psy oraz 17 kotów, jednak liczba ich rośnie z miesiąca na miesiąc. Współpracujemy z dobrymi ludźmi, którzy wiedzą, że każdy kot znajdzie u nas swój kąt, oraz z naszą pomocą cudowny dom i kochającą rodzinę. Wszystkie zwierzęta mieszkają w siedzibie fundacji lub w naszych domach tymczasowych.
Wiele z nich wymaga stałego, drogiego leczenia, specjalistycznej karmy i opieki. Dla 10 kotów nieustannie szukamy nowych domów, dwa z nich - 18-letni Zenek z przewlekłą niewydolnością nerek, osierocony po śmierci właścicielki przebywa dożywotnio w domu tymczasowym u pani Doroty, oraz dwuletni Piccolo vel Gustaw, który znalazł schronienie u Pani Zuzanny i obecnie walczy z FIPem.
Większość zwierząt przebywających w naszej Fundacji jest pod stałą opieką medyczną, jak biało-czarny kot imieniem Pepsi, który po wykryciu szmerów na sercu musi zażywać leki kardiologiczne, przywieziony z Cegłowa psi senior Alan, który musi dostawać karmę hipoalergiczną, czy ulubienica wszystkich – Maja - kaukazka będącą dowodem w głośnej sprawie zwierząt z Bereźnicy Wyżnej stale mieszkająca w naszej siedzibie i otoczona najlepszą opieką, jaką możemy jej zaoferować wymagająca stałej suplementacji na stawy i ostrzykiwania kwasem hialuronowym. W ciągu ostatniego roku udało nam się wysterylizować i objąć leczeniem przeszło 200 kotów, Większość z nich to koty wolno żyjące, które po zakończeniu leczenia mogły wrócić w miejsce stałego bytowania.
Wśród nich były przypadki trudne wymagające długiego leczenia bądź dużych nakładów finansowych. Między innymi kocur z wielką raną na szyi, przez którą było widać tchawicę, jego leczenie trwało przeszło 8 miesięcy.
2 koty wymagające amputacji ogonów.
Kot z przepukliną przeponową wymagający natychmiastowej operacji.
Mały kociak, który poturbowany został znaleziony na terenie lotniska.
Kot, który został przyniesiony do nas z urwanymi palcami w tylnej łapie.
W tym przypadku wspomogliśmy opiekunkę pokrywając część kosztów amputacji i hospitalizacji. Takich przypadków są dziesiątki, jednak nie sposób je wszystkie wymienić. Niestety nasze środki powoli się wyczerpują. Byśmy mogli nadal działać i pomagać, bardzo prosimy o Państwa pomoc - udziałem w tej zbiórce wesprzecie naszych podopiecznych - ich utrzymanie i leczenie - które miesięcznie generuje ogromne koszty.
Loading...