Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Udało się zebrać pieniądze na wsparcie zwierzaków w domu tymczasowym u Żanety Komender. Zgodnie z celem zbiórki spożytkowano je na zapłacenie faktur za leczenie psiaków i kotków oraz zakup materiałów budowlanych na poprawienie warunków, w których bytują zwierzęta.
Szanowni Państwo,
zamieszczamy faktury za zakupy materiałów budowlanych, które zostały zakupione ze zbiórki, a także faktury z gabinetu weterynaryjnego.
Raz jeszcze przepięknie dziękujemy w imieniu Zwierzaków, ich Opiekunki i własnym.
Kochani Darczyńcy,
bardzo dziękujemy za pomoc zwierzakom pod opieką Żanetki,
macie ogromne serca, bez Was Żanetka nie dałaby zapewnić jak najlepszych warunków do życia tak dużej gromadzie zwierząt, jesteśmy Wam bardzo bardzo wdzięczni i bardzo dziękujemy w Jej i naszym imieniu,
Kochani Darczyńcy,
bardzo prosimy o pomoc dla psiaków, będących pod opieką wspaniałej Dziewczyny – Żanety. Komuś, kto zna Żanetkę, nie trzeba nic więcej mówić. Dla osób, które jej nie znają, przedstawimy w skrócie działalność domu tymczasowego, który prowadzi od kilku lat w swoim domu pod Pińczowem.
Ale to nie wszystko, Żaneta jest również wolontariuszką w Schronisku dla Zwierząt w Skalbmierzu oraz w miejskiej przechowalni w Jędrzejowie, gdzie pomaga adoptować psy, dzięki niej nie jadą do schroniska a znajdują bardzo dobre domy. Ma również pod opieką niemałe stado kociaków. Oprócz pomocy zwierzakom Żaneta pomaga także biednym ludziom.
Niewiele jest takich osób jak ona.
W ostatnim czasie do domu Żanety trafiała większość bezdomnych psów z gminy Pińczów unikając w ten sposób schroniska, dostając: schronienie, opiekę i miłość i starannie dobrany, sprawdzony nowy dom. W samym zeszłym roku udało się Jej (z pomocą całej armii dobrych dusz) wyadoptować około 100 psów, ale... ten zeszły rok okazał się również jednym z najcięższych w Jej życiu, okazało się że jest chora - ma stwardnienie rozsiane.
W jednej chwili zawalił się jej świat, tym bardziej było to trudne, że samotnie wychowuje dwoje dzieci i opiekuje się niepełnosprawną mamą. Jednak największym ciosem była perspektywa rezygnacji z tego, co jest dla niej główną siłą napędową, czyli pomocy bezdomniakom. Na szczęście po krótkotrwałym kryzysie postanowiła kontynuować swoje zadanie w trochę zmienionej formie niż do tej pory, gdy każdy piesek od razu trafiał do domu na kanapę. Psów u niej w domu zawsze było kilkanaście, jak wiemy psy brudzą, niszczą, hałasują, Żaneta musi mieć czasem więcej czasu na odpoczynek.
W związku z tym bardzo dobrym rozwiązaniem okazały się przestronne kojce, po to, żeby do nich trafiały nowe psy, a następnie pojedynczo, po kolei były wprowadzane do domu i socjalizowane. Choć w pierwszej chwili wydawało się mało prawdopodobne do zrealizowania, udało się! Dzięki Waszej pomocy i wsparciu stanęły na teranie posesji Żanetki 2 kilkustaniowiskowe kojce, razem 5 stanowisk w tym jeden ogromny dla dużej suni Renaty.
W tym roku stanęła również przed nowym dużym wyzwaniem. Dotychczas gmina Pińczów finansowała sprawy weterynaryjne trafiających do niej psów, ale niestety w tym roku gmina zdecydowała, że bardziej jej się opłaca wysyłanie każdego psa do schroniska zamiast do domu tymczasowego. W związku z powyższym Żaneta jest całkowicie zdana na Waszą pomoc. Jest w stanie zapewnić psiakom najlepszą całodobową opiekę, poświecić praktycznie cały swój czas, zorganizować transport nawet na koniec świata i znaleźć najlepszy nowy dom, ale bez wsparcia finansowego w kwestii weterynaryjnej: (głównie odrobaczenie, odpchlenie, szczepienia, kastracja/sterylizacja, czipowanie) oraz karmy nie jest w stanie funkcjonować.
Ponadto pod Jej opiekę trafiają psy w różnym stanie, nie każdy jest zdrowy i gotowy do adopcji "zaraz po kastracji". Np. do dzisiaj przebywa w Jej domu tymczasowym malutki Birk, który jest już gotowy do adopcji, ale trafił do niej z oskórowanym ogonem w związku z czym musiał przejść zabieg amputacji ogona, a potem jeszcze operację rzepki w kolanie. Wspomniana już sunia Renata miewa kłopoty z uszami. W domu tymczasowym Żanetki były psy ze świerzbem, lamblią, nużycą, parwowirozą, neurologiczne z guzem do usunięcia, zębami do wyrwania, także koty: połamane, z kocim katarem, świerzbem, wymagające długotrwałego leczenia. To są bardzo duże koszty jak dla prywatnej osoby, w dodatku zupełnie nieprzewidywalne. Nigdy nie wiadomo jaka psina do niej trafi, wszyscy wiemy doskonale, jak ogromne to są wydatki.
I to, co teraz najważniejsze oprócz bieżących potrzeb - wybieg. Żaneta chciałaby zorganizować psiakom wybieg z prawdziwego zdarzenia. Solidny i bezpieczny, podzielony na części, gdzie psy mogłyby się wzajemnie socjalizować nie stwarzając dla siebie zagrożenia. Dzięki Waszej pomocy udało się już zakupić paręnaście przęseł ogrodzenia betonowego, ale jest to niewielka część tego, co chciałaby docelowo zbudować swoim psiakom.
Bardzo prosimy o wsparcie dla psiaków, bardzo dziękujemy za każdy grosik, bo naprawdę każdy ważny i potrzebny...
Loading...