Czy to już koniec? Ponad 80 istnień traci poczucie bezpieczeństwa...

Od trzech dni nie śpię, nie mogę zaczerpnąć tchu i nie mogę się pogodzić z faktem, że zwierzęta pod naszą opieką zostaną bez pomocy. Myślę, co zrobić i przysięgam, że nie wiem... Czuję tak dużą bezradność, która aż mnie gniecie. Ponad 80 istnień straci poczucie bezpieczeństwa i szanse na lepsze jutro, bo nie mamy ich z czego utrzymać. Nie chcę pisać łzawych postów, bo to poniżające... Ale błagam Was, ustawcie sobie stały przelew nawet na te 10 zł miesięcznie. To paczka papierosów...

Jeśli widzicie, co robimy, ile serducha wkładamy w każdą adopcję, to błagam, pomóżcie nam, bo naprawdę jesteśmy na skraju... Dziś potrzebujemy Was i Waszej nadziei dla nas, bo my po raz pierwszy już nie wierzymy, że nam się uda...

Kontakt: 609212748.