Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani dziękujemy za każde wsparcie! Zbiórka, która miała trwać miesiąc ostatecznie trwała pięć miesięcy. Zebrana kwota systematycznie była przeznaczana na utrzymanie i leczenia naszych podopiecznych. Dziękujemy z całego serca za pomoc.
Z niepokojem patrzymy w przyszłość... Czy przetrwamy? Jak nigdy dotąd potrzebujemy Waszej pomocy... Nie dajemy już rady... Brakuje środków na bieżącą działalność, na leczenie, na profilaktykę, na sterylizacje, na opłaty, wyżywienie. Kryzys związany z pandemią dotknął i nas. Na chwilę obecną pod opieką mamy pięćdziesięciu podopiecznych, których przyszłość jest zagrożona.
Nasza obecna codzienność to walka o przeżycie i zapewnienie naszym podopiecznym w tym trudnym czasie wszystkich niezbędnych potrzeb. Mamy za sobą ciężki początek roku przetrwaliśmy marzec, dobrnęliśmy do połowy kwietnia. Ledwie opłaciliśmy zaległości, a kolejne rachunki już napływają.
Robimy wszystko, aby zapewnić obecnym i nowym podopiecznym jak najlepszą opiekę. Stajemy na głowie, aby niczego im nie brakowało.
Czy to jednak wystarczy, by zapewnić bezpieczne jutro?...Bez środków finansowych to niemożliwe. Nie wyobrażamy sobie , aby bezpieczeństwo podopiecznych zostało zagrożone.
Niestety nasze działania wiążą się z ogromnymi kosztami, musimy zapewnić podopiecznym dach nad głową, opłacić hotele, wyżywienie, opiekę i leczenie. W dzisiejszych czasach nikt za darmo nic nie da, nikt nie czeka na pieniądze, za wszystko trzeba płacić od razu. Miesięczny koszt samego utrzymania naszych podopiecznych to ponad dziesięć tysięcy złoty. By móc dalej funkcjonować i pomagać potrzebujemy pomocy.
Teraz myślimy tylko o jednym przetrwać, podarować zwierzakom bezpieczne jutro. Zebrana kwota pozwoli nam na pokrycie zaległych płatności, pozwoli przetrwać kolejne tygodnie. Pomóż nam, bez Was nie damy rady!
Nieprzystępne, nieufne, lękliwe, porzucone, zagubione, niechciane, niepełnosprawne. Zbyt skrzywdzone przez człowieka, by móc zapomnieć o przeszłości, by na nowo bezgranicznie zaufać. Oto niekórzy z nich : Rudasek i Murzynek
Staruszka Sonia, lękliwa Berta
Staruszka Nuczka
Staruszka Żabka
Stefcio koci dziadek
Hektor, Bunia i Cynamonka
Potocznie zwane jako nieadopcyjne, bez szans na nowe domy, skazane na wieczną bezdomność i zapomnienie. Niektóre są z nami od kilku lat, niektóre dopiero dołączyły do grona podopiecznych. Pod opieką fundacji mamy nie tylko psy, koty, ale również zwierzęta gospodarskie uratowane przed śmiercią. Wykupione z targów rzeżnych, zawrócone z ostatniej drogi. Ich utrzymanie i opieka to ogromne koszty.
Trafiając pod naszą opiekę, są leczone, oswajane, uczone na nowo życia w domu z ludźmi i innymi zwierzętami. Większość z nich po okresie resocjalizacji zostaje adoptowana, to szczęściarze, część jednak pozostaje pod naszą opieką...
Jesteśmy dla nich ostatnią deską ratunku! Co będzie dalej ? Nikt z nas nie wie, wiemy jedno musimy walczyć o jutro dla nich!
Pomagamy i ratujemy tylko dzięki Waszemu wsparciu. Dziś walczymy w tych trudnych czasach o każdy dzień dla naszych podopiecznych. Mamy nadzieję,że będzie lepiej, że przetrwamy... Bez Waszej pomocy nie damy rady. Nie prosimy, my błagamy o pomoc i wsparcie!
Loading...