Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Drodzy Darczyńcy, bardzo Wam dziękujemy za wsparcie i przekazane darowizny. To dzięki pomocy dobrym ludziom mozemy działać i ratować psiaki.
Apacz na szczęście czekał w hoteliku na dom tylko miesiąc. Jego stan wymagał od nas jednak zaangażowania w leczeniu (nie tylko cale cialko bylo zaatakowane kleszczami, ktore "zostawily po sobie" strupy, ale i też jego tylne łapki, które miały olbrzymią sztywnosć i zaciągał je za sobą)
Obecnie już w nowym domu szaleje z dwójką dzieci i kotami :D
Przez miesiąc wydaliśmy: 1 654,21 zł brutto na hotel, jedzenie i jego leczenie
To jest Apacz. Apacz po 5 miesiącach w schronisku został wyadoptowany na początku roku 2020 r. Wg relacji rodziny adopcyjnej przegryzł siatkę i uciekł z ich posesji niedługo po adopcji. Rodzina podjęła decyzję, że w przypadku znalezienia Apacza niestety nie przyjmie go z powrotem.
3 miesiące! Tyle go szukaliśmy. Momentami traciliśmy nadzieję, ponieważ po opublikowaniu ogłoszeń na różnych portalach nie mieliśmy żadnego punktu zaczepienia. Aż tu nagle 22 kwietnia wyczekiwana wiadomość. Pani śledząca portale skojarzyła dwa ogłoszenia i skontaktowała się z nami. Określiliśmy to cudem. Nie czekając ani chwili dłużej wsiedliśmy w samochód i pełni nadziei pojechaliśmy na wskazane miejsce.
Gdy przyjechaliśmy na miejsce, Apacz w pierwszej chwili zaczął uciekać. Na szczęście nasz głos brzmiał jakoś znajomo - co pozwoliło mu się zatrzymać, nasz zapach, sposób poruszania się pozwolił mu upewnić się, że to my i że może nam zaufać. Radość, jaka pojawiła się na pyszczku tego czworonożnego słodziaka rozczuliła nasze serca. Przytulaniom nie było końca. Bez żadnych problemów udało się zapiąć naszą zgubę na smycz. Apacz pozostaje pod naszą - wolontariuszy opieką.
Mniejszy o połowę, zakleszczony z kłopotami z tylnymi łapami został zabrany do zaprzyjaźnionej kliniki weterynaryjnej, gdzie z należytą troską i dbałością przeprowadziliśmy niezbędne badania, odkleszczanie etc. Przebadany od łap do pyska, wyniki zadowalające, na szczęście poza setką kleszczy, zapaleniem stawów i napięciem mięśniowym, wynikającym z długotrwałego ukrywania się i ucieczki, wszystko wydaje się ok.
Psychicznie nie czuje się za pewnie, odruchowo ciągnie do każdego człowieka w poszukiwaniu jedzenia, nie chce opuszczać ludzi na krok, pragnie, aby człowiek o niego zadbał, dawał poczucie bezpieczeństwa i dużą dawkę czułości, której chyba najbardziej mu podczas tych trudnych miesięcy mu brakowało. Apacz mimo swoich przeżyć nadal jest bardzo ufny do ludzi, kocha dzieci, grzecznie zachowuje się w centrum Warszawy, a koty zarówno na ulicy, jak i w domu nie budzą jego zainteresowania. Nie przejawia też zainteresowania kaczkami, gołębiami, a nawet jeżami podczas spacerów. W mieszkaniu zachowuje czystość i nie sprawia żadnych problemów. Porusza serca od pierwszego kontaktu z nim do tego stopnia, że starsze osoby mu nawet śpiewają.
Dla nas niepojęte że ktoś mógłby go nie chcieć! Apacz jest chodzącą miłością na 4 łapkach. Gdyby Bóg zsyłał Anioły na Ziemię pod postacią zwierząt - Apacz byłby jednym z nich.
Apacz obecnie przebywa w kameralnym hoteliku, jako jeden z trzech czworonożnych mieszkańców. W tym urokliwym, zielonym i cichym miejscu wycisza się, nabiera sił i dzięki opiekunowi odzyskuje nadzieję na to, że być może, już niedługo znów będzie kochany, znów będzie miał swojego przyjaciela i przewodnika, by już nigdy nie pozostał sam.
Obecnie ponieśliśmy pierwsze koszty badań (460zł, kwiecień), hoteliku do końca kwietnia 2020 (67zł) i zaraz płacimy za hotel za maj 2020 (400 zł z góry). Do tego dochodzi jedzenie (na pierwsze dni: 300 zł, a jeszcze na maj musimy dokupić puszki), musimy też kupić obrożę Foresto, pójść na szczepienia, i jeśli będzie trzeba (o czym pewnie będziemy wiedzieć po 18.05.2020 gdy ma wizytę na ze szczepieniami) zrobić kolejne badania.
Jako wolontariusze z własnej kieszeni oczywiście pokryliśmy tyle ile mogliśmy tzn. wyżywienie w okresie zabezpieczenia awaryjnego, transporty wet – hotelik – wet. Weterynarz prowadzący jest godzinę drogi od hoteliku, ale nie będziemy go zamieniać na jakiegokolwiek w okolicy! Apacz w naszej ocenie zasługuje obecnie na najlepsza opiekę weterynarzy, którzy podczas wizyt otaczają go troskliwą opieką i delikatnością w trakcie przeprowadzanych badań.
Aktualizacje o Apaczu znajdziecie na grupie TUTAJ.
Loading...