Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Aktualizacja 27.09.2022
Uratowana w zeszłym tygodniu Kaja pojechała bezpośrednio do adopcji. Wyczekała się bidulka na swoją wolność. Ale teraz już wraz z innymi końmi delektuje się przestrzenią i spokojem. Kaja całe swoje życie ciężko pracowała. Zasłużyła na pewno na swoją emeryturę. Dziękuję, że pomogliście ją uratować. To dzięki Wam jest na łące wśród innych koni.
------------
Aktualizacja 22.09.2022 - Udało się! Dziękuję za ogromne zaangażowanie dla ratunku Kaji. Niestety nie wszyscy chcieli być dla niej łaskawi i podarować życie, lecz mimo przeciwności udało się zapewnić bezpieczeństwo biedaczce. Jak tylko Kaja już zostanie odebrana i trafi w bezpieczne miejsce, dam Wam natychmiast znać oraz przekażę więcej informacji. Zachęcam Was do śledzenia strony - KonikiMoniki.
Fundacja nie posiada złożonych struktur ani pracowników, a swoją misję realizuje dzięki osobistemu zaangażowaniu i poświęceniu założycielki.
Dziękujemy, że pomagasz ratować zwierzęta
Ludzkość od zawsze dążyła do ułatwienia sobie codziennych zadań, na przełomie ostatnich 100 lat, znacząco podnieśliśmy swoje standardy i poziom życia, co jest zresztą widoczne gołym okiem, niestety czasami kosztem zwierząt.
Jeszcze nie tak dawno, zamiast ogromnych i ciężkich maszyn na polach widywaliśmy tylko konie, które potrafiły spędzać setki godzin w palącym słońcu, ciągnąc za sobą ciężkie pługi lub wozy po drogach. Jeszcze nie tak dawno, standardem nie były traktory i wielkie kombajny, wtedy konie dla rolników były czymś więcej niż dziś…
Jednak ludzkość idzie do przodu, maszyny mogą pracować dłużej i są bardziej wydajne, o tym, jak stać się już niepotrzebnym mocno przekonała się Kaja.
Przyjechała ona wraz z chłopem, który od źrebaka opiekował się nią na swoim gospodarstwie. Kaja była mu potrzebna do pracy w polu, ale i rodzenia kolejnych źrebaków, które ten potem odsprzedawał po okazyjnej cenie sąsiadom. W ten sposób dorobił się na swój wymarzony traktor, który od początku w planach miał zastąpić wymęczoną i spracowana Kaję w codziennych zadaniach. Tym samym ona stała się już niepotrzebna, a jak to mówi handlarz, została „darmozjadem”. Darmozjadów się nie trzyma, ich się pozbywa. Ja już dobrze wiem jakie podejście mają Ci ludzie.
Kaja jest starszą kobylą, która już zapewne nie marzy o niczym innym niż świętym spokoju na emeryturze. Możemy jej taką zapewnić, jeśli uda się zebrać 7900 zł. Do 31 sierpnia potrzebuje wpłacić za jej życie 3000 zł zaliczki. Handlarz wie, że się zgodzę, nie odpuszczę i nie pozwolę pozbawić życia Kai.
Proszę o wsparcie dla tej biednej kobyły, która za lata ciężkiej pracy, nie miała szans na, choć chwilę wytchnienia, by poczuć piękno tego świata na swojej skórze, a kiedy już nadszedł moment spokoju, została pozbawiona prawa do życia. Nikt nawet nie zastanowił się, czy jest jakieś inne wyjście niż zabicie jej. Nikt nawet nie pomyślał, czy Kai udałoby się zapewnić godziwą emeryturę… Pomóżmy jej, podarujmy wspaniałą starość beż cierpienia.
Jeśli masz pytania, zadzwoń do mnie - Monika 570 666 540. Dziękuję za pomoc. Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów dla starych koni.
Loading...