Pomoc w leczeniu pitbulla Rogera...

Kochani pech nie opuszcza naszego Rogera...

To pies rasy pitbull red nose zabrany właścicielowi z nieodpowiednich warunków, mieszkał na łańcuchu przy budzie. Odebrany we wrześniu tego roku, wierzyliśmy, że szybko znajdzie swój nowy domek, bo jest cudowny, kochany i piękny!

Niestety, los rzuca kłody pod nogi. 2-tygodnie kwarantanny, choroba, biegunka, zabieg kastracji - a teraz choroba skóry - przedłużają wydanie go komukolwiek. Ponieważ koszty rosną, a psiak otrzymuje obecnie karmę hypoalergiczną, prosimy o małe wsparcie w leczeniu. Ostatnim czasem pobraliśmy mu krew, a w dniu 07.11.2017r. - zeskrobinę. Czekają nas kolejne badania, być może kolejne lekarstwa. 

Psiak jest naprawdę, uroczy, kochany, ma maksymalnie dwa lata, ale niestety starte wszystkie zęby, musiał intesywnie gryźć kamienie, metalowe garnki, a co gorsze, ktoś mógł doprowadzić do tego specjalnie. Jest ułożony, grzeczny, bardzo nas ujął.

Póki nie znajdzie swojego domu na stałe, prosimy o pomoc i wsparcie. Koszty do tej pory to badania krwi ok. 50 zł, wprowadzony antybiotyk, zeskrobina, czeka go przyjęcie lekarstw. Całość może wynosić ok. 200 zł bez karmy. Jeśli jest ktoś, kto chce mu pomóc i wesprzeć nas finansowo, prosimy o wpłatki.

Z góry dziękujemy za pamięć o nim... Zrobimy wszystko, by doszedł do siebie, ale też by znalazł nowy domek!