Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Działamy i pomagamy dalej... ten kociak nie przeżył... inne dostały swoją szansę.
W walce z bezdomnością m.in.kastracje kotów wolno żyjących to bardzo ważny aspekt... każdego roku kastrujemy kilkadziesiąt kotów wolno żyjących, oszczędzając im cierpienia, chorób i kolejnych niechcianych bied, umierających w bólu gdzieś po cichu...
Walka jest nierówna... Skala bezdomności jest porażająca. Kiedy trwa sezon kociąt jest masakrycznie. Część z nich, ta zauważona, dla których zdąży się znaleźć pomoc, będzie miała szansę żyć szczęśliwym życiem do późnej starości. Ale większa część nie przeżyje... Umrą w męczarniach, po cichu, chore, zjadane przez pasożyty, z infekcjami, które dają im tylko ból, staną się karmą dla innych zwierząt lub zginą pod samochodem.
Te, którym uda się im przeżyć, będą dalej się rozmnażać, wycieńczając swoje organizmy kolejnymi porodami i roznosząc wirusy takie jak FIV i FeLV, czy inne choroby zakaźne, nieuleczalne, śmiertelne. Brzmi strasznie? Czas pandemii jest trudny dla wszystkich, nas w pewnym momencie doprowadził do skrajnego zadłużenia, ale jak mamy odpuścić? Którego kota zostawić bez pomocy? Tego?
A może tego?
Kastracje to coś, na czym nie możemy oszczędzać, bo tylko dzięki tym zabiegom możemy cokolwiek zmienić. Każdy kot trafiający na zabieg musi poczekać na swoją kolejkę i po samym zabiegu przez kilka dni dojść do siebie. Niejednokrotnie trafiają do nas koty chore, które poza zabiegiem wymagają także leczenia... Leczenie, szpitalikowanie i wyżywienie tych kociaków również kosztuje! I to niestety nie mało. Ta zbiórka to nasz fundusz leczniczo-kastracyjny dla takich właśnie kotów wolnożyjących, które same nie poproszą o pomoc.
Każdego dnia prosimy Was o pomoc finansową, ale tylko dlatego, że każdego dnia i my o tą pomoc jesteśmy proszeni. Nie mamy dofinansowań z miast czy innych urzędów! To wszystko, czym dysponujemy, to pieniądze wpłacane przez Was - dobrych ludzi, którym los zwierząt nie jest obojętny...
Nie odpoczywamy - podwijamy rękawy i działamy, bo faktury i wezwania do zapłat wciąż nas gonią. Dlatego błagamy o każdą złotówkę. Bez pieniędzy nie zrobimy nic. Każde ze zdjęć przedstawia kociaki z różnych miejsc, w których działaliśmy... Każdy z nich został wykastrowany i jeśli tego wymagał, był leczony. Tych miejsc i kotów jest znacznie więcej, o wielu nikt nie ma pojęcia. My jednak codziennie dostajemy nowe zgłoszenia... Pomożecie? Błagamy! Pomóżcie!
Loading...