Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Z całego serca dziekujemy Nasi Kochani Przyjaciele za POMOC! Gdyby nie Wasze wsparcie nie przetrwalibyśmy tych trudnych dla nas i naszych zwierzaków zimowych dni.
Pozdrawiamy serdecznie!
Nasi Drodzy Przyjaciele Zwierząt!
Ten rok zaczął się dla nas niefortunnie. Na fundacyjnym koncie na koniec roku odnotowaliśmy tylko 4,31 złotych, na dodatek przyszło pismo z gazowni o rozwiązaniu umowy z powodu nieopłaconych należności na kwotę 1338,97 złotych. Gazem ogrzewamy pomieszczenie Stowarzyszenia, gdzie znajduje się izolatka dla zwierząt chorych, które muszą być ze względu na swoje dolegliwości odizolowane od zdrowych zwierzaków.
W izolatce przebywały też koty bezdomne po sterylizacji. Chcieliśmy w tym roku uruchomić w tym miejscu punkt adopcyjny, gdzie kotki bezdomne już oswojone przygotowywalibyśmy do zamieszkania w domu, z właścicielem. Niestety, na dzień dzisiejszy, wygląda na to, że mogliśmy tylko pomarzyć, bowiem gazownia dzisiaj nam oznajmiła, że za 5 dni wyłączają nam gaz.
Jesteśmy bezradni, robimy, co możemy, błagamy, prosimy, jednak nasze prośby odbijają się jak grochem o ścianę. Tylko nieliczni słyszą nasze wołanie i pomagają, jednak jest to kropla w morzu potrzeb. Ciągle jednak mamy nadzieję, że kolejni usłyszą nasze prośby i zareagują, pomogą. Dlatego próbujemy na wszelkie możliwe sposoby, często kosztem naszego czasu, który powinniśmy poświęcić rodzinie, szukamy rozwiązań, które, choć w drobnym stopniu pomogą naszym podopiecznym. Chociażby udziały w konkursie, gdzie musimy poświęcić trochę czasu, udostępnień, aby coś dla tych naszych biednych ogonków zdobyć. Jest to z reguły karma, która zjada się przez naszych podopiecznych dosyć szybko. I nadal pozostajemy w tym samym punkcie wyjścia.
Źle śpimy po nocach. Ciągle zastanawiamy się, czy ten nasz koszmar się nie skończy. Zbliża się wiosna, okres sterylizacji kotek, naszych bezdomnych, aby nie pojawiły się kolejne kocie biedy. Na tę chwilę musimy wysterylizować około 7 kotek. To koszt w granicach 3 tysięcy złotych. Kolejny problem to kotki z przewlekłymi chorobami, które muszą cyklicznie odwiedzać lekarza i brać lekarstwa.
Okres wiosny dla kotków i piesków w naszej kocio-psiej przystani to szczególnie trudny okres. Zbliża się bowiem moment, kiedy niebawem zaczną atakować kleszcze. I tutaj nie pomagają żadne inne specyfiki i krople jak tylko bravecto. Jest to bardzo kosztowny lek, który zwierzak po otrzymaniu ma spokój od tych zjadliwych pajęczaków do jesieni. Przy ilości 60 zwierzaków wychodzących to koszt 6 tysięcy złotych.
No i karma, bez której nasze podopieczne ogonki żyć nie mogą. Próbujemy karmę zdobywać na różne sposoby, ale nie jesteśmy jedyną fundacją, która puka do przedszkoli czy szkół. Nieraz uda się zdobyć trochę karmy, ale jest to karma różnej jakości i po niektórej nasi podopieczni mają rewolucje żołądkowe. Czym to skutkuję? Sami wiecie, że taki chory zwierzak trafia do weterynarza, a tutaj usługi za leczenie nie są niskie. A my przecież nie możemy zostawić chorego zwierzaka bez pomocy.
W ubiegłym roku nasze apele z prośbą o pomoc zakończyły się sukcesem tylko w 50%. To zbyt mało, aby wszystkie zwierzaki mogły otrzymać to, co powinny, czyli dobrej jakości karmę, specjalistyczne leczenie drobnych dolegliwości czy smaczki, na które tak z utęsknieniem codziennie czekają. To smutne, bo przecież los i tak ich już okrutnie niejednokrotnie doświadczył, a my chcemy, aby już więcej tego nie odczuły, dlatego serce nas boli, kiedy nie możemy dać im choć odrobiny smaczków, które jak im podajemy, to zjadają w mig!
Na koniec roku zabrakło nam ponad 30 tysięcy złotych. Nie wykonaliśmy wiele prac, które na początku roku zaplanowaliśmy.
Wiele też rzeczy, które są w codziennym użytkowaniu przez zwierzaków zużywają się i trzeba wymienić na nowe. Są to koce, poduszki, podkłady, kuwety i żwirek. Te rzeczy są potrzebne na co dzień. Żwirek w dużych ilościach. Ale nawet w tym przypadku w ubiegłym roku były problemy. Rozpoczęta zbiórka na żwirek nie miała końca i kupowaliśmy dosłownie po worku, bo musieliśmy mieć pieniądze na karmę przede wszystkim.
I wydawało by się, że pomaganie zwierzakom i ich ratowanie to czysta przyjemność. Owszem, patrząc od strony serca i duszy tak, ogromna satysfakcja i radość, że udało się uratować czy pomóc kolejnemu zwierzakowi, ale od strony finansowej, gdy nie ma środków na zakup podstawowych rzeczy, ogarnia nas czarna rozpacz. Skąd wziąć fundusze, skoro zbiorki stoją lub w bardzo wolnym tempie posuwają się do przodu i nie wiadomo na co przeznaczyć uzbierane w pierwszej kolejności pieniądze, skoro wydatków związanymi utrzymaniem zwierzaków jest tak wiele.
Pozwoliliśmy sobie przypiąć do apelu pismo z banku o stanie naszego rachunku na 31 stycznia 2022 roku i rozwiązanie umowy z dostawcą gazu, jeżeli nie uregulujemy należności.
Zwracamy się do Wam, Kochani Przyjaciele Zwierzaków, Nasi Przyjaciele POMÓŻCIE nam ruszyć z miejsca, abyśmy mogli spokojnie położyć się spać, a rano z energią wstać i dalej pomagać tym, którzy naszej pomocy potrzebują – bezdomnym i chorym zwierzakom.
Bardzo na Was Kochani liczą nasze podopieczne zwierzaki , a my mamy cichą nadzieję, że ten koszmar, który zaczął się na początku roku szybko minie i, że izolatkę dla chorych zwierzaków uda się utrzymać.
Dziękujemy Wam z całego serca za każdą podarowaną złotówkę! Pozdrawiam serdecznie!
Załoga Stowarzyszenia Asper
Loading...