Nasze fundusze stopniały. Znów prosimy Was o pomoc w imieniu tych, którym przywracamy godne życie

Kochani, znów znaleźliśmy się w sytuacji, w której jesteśmy zmuszeni prosić Was o pomoc. Żeby zobrazować Wam naszą działalność i jej koszty, na naszym profilu FB przedstawiamy Wam faktury, dokumentujące nasze wydatki w ostatnich dwóch miesiącach. To ponad 40 tys. zł. Faktur jest zbyt dużo, aby je tu wszystkie umieścić.

Są tu głównie koszty leczenia, hotelowania, zakupy karmy i nasze raty leasingowe, paliwo. Nie ma kosztów obsługi prawnej, które także są spore, bo przecież jednocześnie prowadzimy kilkadziesiąt spraw o znęcanie nad zwierzętami. Aktualnie na naszym utrzymaniu jest ponad 50 dusz. W tym ponad 30 psiaków i 20 kotów. To naprawdę bardzo dużo. Pomagamy też wielu osobom, które z uwagi na duże koszty leczenia swoich pupili same nie mogą im pomóc. Większość faktur została już opłacona, ale to spowodowało ogromne tąpnięcie w naszym budżecie.

W kasie znowu widać dno, a na to pozwolić sobie nie możemy przy takiej ilości zwierząt. Zbiórka na kastrację nie spotkała się ze zbyt dużym zainteresowaniem. I wciąż zachodzimy w głowę dlaczego? 😞 Czy nie jest to cel ważny, o ile nie najważniejszy? A wykastrowaliśmy 14 suczek. Jedna znalazła już dom. Resztę cały czas utrzymujemy do chwili znalezienia im domów.

Faktury z głogowskiego Amicusa na 5 885, 10 zł i druga na prawie 7 tys. zł, zawiera koszty, jakie ponieśliśmy na te suczki przez 2 miesiące. Wszystkie są wymienione. Po raz kolejny prosimy Was o pomoc. W Waszych rękach jest los naszych zwierzaków i tych, które wciąż czekają na naszą interwencję. Pomóżcie nam pomagać.