Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Lisek miał karmiciela. Karmiciel kojarzył go od dwóch lat. Kocurek przychodził na michę regularnie. Aż któregoś dnia zniknął. Pojawił się po miesiącu. Przyczołgał się właściwie. Wychudzony i wygłodniały do tego stopnia, że bez problemu dał się złapać do transportera, do którego wpełzł za jedzeniem.
Okazało się, że obie kości udowe są uszkodzone: jedna złamana w dwóch miejscach z roztrzaskanym kolanem, druga obrócona w stawie :( Ogrom bólu :( Nie wiadomo, co się stało - do spowodowania takich obrażeń potrzeba jest duża siła. Pierwsze podejrzenia padają więc na samochód. Dziwi jednak, że miednica jest cała...
Lisek długo musiał chodzić z urazem - mięśnie są przykurczone, a kości jakoś zaczęły się już po swojemu regenerować.
Gdy Lisek trafił do ortopedy zapadła decyzja o natychmiastowej operacji. W sumie Lisek przeszedł już dwie w odstępie tygodnia. Koszty sięgną nawet 2000 zł :(
Kocurek jest dziki - ale uznaliśmy, że w żadnym razie nie powinno to decydować o tym, czy zasługuje na pomoc, czy nie!