Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Niestety nie udało się nam zebrać całości założonej kwoty - ale nawet te 35% było bardzo znaczącym wsparciem dla naszych finansów... Dziękujemy za każdą najmniejszą nawet wpłatę - wszystkie one przełożyły się na realną pomoc kotom, o których Wam pisaliśmy :) Część historii zakończyła się happy endem - mała piratka Ula i okaleczone przez lisa kociątka znalazły kochające domy! - część nadal czeka na szczęśliwy finał. Trzymajcie kciuki!
To nie był łatwy rok.... Postawił przed nami wiele zupełnie nowych wyzwań. Z jednej strony cieszymy się, widząc, ile – mimo niesprzyjających okoliczności – udało się nam zrobić i ilu kotom pomóc. Z drugiej – pozostajemy pełni niepokoju o jutro, bo koszty takiej pomocy są co miesiąc ogromne. W samym listopadzie otrzymaliśmy faktury z gabinetów weterynaryjnych na łączną sumę… Ponad 45 000 zł! Jesteśmy więc zmuszeni poprosić Was o pomoc w opłaceniu, chociaż dwóch z nich, na niemal połowę tej kwoty:
To faktury za opiekę m.in. nad kotami nerkowymi – Kajtkiem Pokojowym:
Seniorką Maksimą, Gackiem czy Kłaczkiem:
Za wizyty wymagających specjalnej troski suwaczków/pieluszaków, czyli Loggii, Lusi i Kruszonka:
A także za leczenie okulistyczne Waleriana i Łapka, kontrole Rudzika czy usunięcie oka, którego nie dało się uratować, malutkiej Uli:
To również koszt konsultacji i operacji ortopedycznych, chociażby Diny i Mufki oraz takich małych bied z odgryzionymi łapkami:
Jak i wiele innych bardziej zwyczajnych wizyt oraz mniej spektakularnych przypadków – szczepień, badań okresowych itd.
A przecież kontrole, operacje, zabiegi, hospitalizacje to tylko część wydatków na fundacyjne koty. Więc choć działamy stricte wolontariacko, nie pobierając żadnych wynagrodzeń i przeznaczając w zasadzie każdą otrzymaną złotówkę na bezpośrednią pomoc futrzakom (czyli leczenie, karmę, żwir, sprzęt), z każdym dniem nasza sytuacja finansowa staje się bardziej dramatyczna. Jak zatem zakończymy ten rok…?
Loading...