Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Szanowni Państwo
Jesteśmy ogromnie wdzięczni, że po raz kolejny okazaliście wielkie serce dla naszych podopiecznych. Gorąco dziękujemy Wam za wsparcie ♥️♥️♥️
Niewidomka jest nadal w trakcie leczenia gałek ocznych. Dzięki troskliwej opiece sunia bardzo się uspokoiła i co najważniejsze już nie cierpi.
Maluszek Helio niestety przegrał walkę z chorobą 😞 Jego odejście złamało nam serca 😞
Baksio znaleziony z mamą w polach szczęśliwie znalazł kochającą rodzinę.
Wilson i Laki czekają na sprawę w sądzie. Jesteśmy dobrej myśli, że nie będą musieli wracać do oprawcy.
Kocurek Laki to kolejny maluch, którego odebrała nam choroba. Niestety zaraz się panleukopenią i odszedł 😞
Mała Czika jest przygotowana do adopcji. Sunia jest lękliwa i pracujemy aby się to zmieniło.
Staruszek Henio przebywa w domu tymczasowym. Mamy nadzieję, że wydarzy się cud i ktoś podaruje mu dom na resztę dni.
3 z 4 kociaków z balkonu nadal czeka na adopcję. Ich mamą opiekuje pan Artur, któremu od początku los kociej rodzinki leżał na sercu. Szarotka zamieszkała w Lublinie.
Jogi - pies, który zaplątał się łańcuchem w rzepaku jest przygotowany do adopcji. Trzymajcie kciuki żeby ktoś go pokochał.
Wafelek i Bendżi zmieszali wspólnie z cudownymi ludźmi w Krakowie. Reszta ich rodzeństw nadal czeka na adopcję.
Jeszcze raz serdecznie dziękujemy za wsparcie dla zwierzaków ♥️♥️♥️
Jesteśmy u kresu wytrzymałości ze zmęczenia i bezradności. Mimo wszelkich starań zwierząt bezdomnych nie ubywa. Wręcz przeciwnie! Codziennie otrzymujemy po kilka zgłoszeń o zwierzętach porzuconych, którym grozi niebezpieczeństwo i śmierć.
Robimy co możemy jednak nasze możliwości się kurczą. Brak domów tymczasowych i stojące w miejscu zbiórki a sezon porzuceń w pełni. Gromada 70 podopiecznych generuje miesięcznie ogromne koszty. Nie mamy funduszy na spłatę rachunków z lecznic za poprzedni miesiąc. Część zwierząt jest w trakcie leczenia, ale i tak już robimy to 'na kreskę". Błagamy o pomoc 😭
Niewidomka to nieduża sunia znaleziona na ulicy. Znaleźliśmy kilka postów na różnych grupach mówiących o tym, że błąka się po ulicy. Tym razem trafiła do nas zabezpieczona przez naszą wolontariuszkę.
Przeraziły nas oczy suni - przekrwione, mętne, obrzęk gałek. Była niespokojna i widać było, że odczuwa ból.
Sunia odbyła szereg konsultacji w tym u okulisty. Jest zupełnie niewidoma do tego ma całkowity obrzeg i pigmentację prawej i lewej mikrorogówki, obustronne ropne zapalnie rogówki i obustronny zespół plam łzowych. Nigdy nie odzyska wzroku. Jedyne co możemy zrobić to ulżyć jej w bólu podając odpowiednie leki i wygoić stany zapalne.
Nie wiemy, jak ktoś mógł pozwolić na to, aby ślepa, niesamodzielna sunia samotnie przemierzała zamojskie ulice, ani dlaczego ktoś pozwolił jej tak przeokropnie cierpieć. Tak, cierpieć! Oczy nie tylko wyglądają fatalnie, ale przez wysokie ciśnienie w gałkach sunia dzień za dniem przeżywała niewyobrażalny ból!
Wilson i Laki zostali odebrani interwencyjnie od swoich oprawców. Zaniedbani i zagłodzeni do granic możliwości każdego dnia przeżywali gehennę.
Wilson (w typie owczarka niemieckiego) w wieku 8 miesięcy ważył połowę tego co powinien. Jego rozwój fizyczny spowodowany niedożywieniem został zatrzymany. Bradykardia, odwodnienie, różaniec krzywiczy na żebrach, liczne strupy od kolczatki, zapadnięte oczodoły z powodu kacheksji, anemia. Gdyby nie został zabrany długo by nie pożył...
Laki był w nieco lepszym stanie, ale również odwodniony, z anemią i bradykardią. Piesek przeraźliwie boi się mężczyzn. Był bity podobnie jak jego młodszy, psi kolega.
Maluchy znalezione na placu w złomie trafiły do nas niedawno. Gdyby nie zostały zabrane zginęłyby w paszczy pilnującego terenu owczarka niemieckiego. Matka maluchów zaginęła...
Wydawało się, że już mamy z górki, ale kociaki zaczely wymiotować. W trybie awaryjnym trafiły do lecznicy gdzie zostały nawodnione i otrzymały leki. Przeraża nas myśl o panleukopenii, która pozbawiłaby maleństwa życia. Na razie test ujemny. Czekamy na rozwój sytuacji.
Czika to niespełna 6 kilogramowa sunia wyrzuca pod giełdą towarową w Mokrem. Wycofana, przerażona, oblepiona kleszczami. Czym zasłużyła sobie na taki los? Sunia trafiła do naszego tymczasu gdzie pracujemy nad tym aby znowu mogła zaufać człowiekowi. Czika robi postępy ale nadal jest wycofana i bardzo lękliwa.
Nasturcja to dzika kotka, która pewnej nocy postanowiła urodzić maluchy na balkonie. Właściciel balkonu dokarmiał najpierw mamę a później też kociaki. Cała rodzina trafiła pod naszą opiekę. Sasanka jedna z małych koteczek miała uraz oka - najprawdopodobniej nabiła się na drut. Oczko jest w trakcie leczenia. Nie wiemy co będzie dalej. Nie mamy ani na pokrycie szczepień kociaków ani na zabieg kociej mamy.
Henio to staruszek znaleziony w polu. Leżał w upale, nie miał sił się podnieść. Awaryjnie trafił do lecznicy gdzie udzielono mu pomocy. Dziadeczek nie wiedząc co się dzieje resztkami sił próbował się bronić. Aby go zdiagnozować potrzebne są dodatkowe badania, na które zwyczajnie nas nie stać.
Jest niewidomy i głuchy. Wydarzy się cud jeśli ktokolwiek zechce go adoptować jednak najprawdopodobniej zostanie u nas do końca swoich dni.
Koszty leczenia podopiecznych już dawno przekroczyły nasze możliwości. Mieliśmy nie brać kolejnych zwierząt. Tak by było najrozsądniej ale wczoraj otrzymaliśmy prośbę o pomoc dla psa, który zaplątał się łańcuchem w rzepaku. Dziewczyny, które go znalazły bały się podejść. Pies na nie wyrczał - sam był przerażony!
Pies został przez nas zabezpieczony ale co dalej? Nie mamy środków choćby na zabezpieczenie od kleszczy a tych miał na sobie stado. Jeśli rozwinie się babeszjoza będziemy zmuszeni wybierać między jego leczeniem a nakarmieniem innych zwierząt...
Sytuacja naszej organizacji jest dramatyczna. Na już musimy zapłacić fakturę na kwotę ponad 15 tys złotych a to tylko z jednej lecznicy - na kolejne czekamy. Nasze konto świeci pustkami. Przeraża nas myśl, że nasi podopieczni zostaną bez leków, które gwarantują im dalsze życie, że nie będziemy w stanie pomóc następnym zwierzętom.
Prosimy Was z całego serca o wsparcie naszych podopiecznych 🙏🙏🙏
Zosia porzucona pod sklepem.
Nicpoń bez oczka, który błąkał się na wsi.
Amber zabrana z działek w ciąży.
Słomka chora na wodogłowie.
Jednooki Lulu odłowiony pod marketem.
Inka wyrzucona w polach zaraz po porodzie.
Kocie dzieci znalezione w kartonie w rowie.
Taras, który w poszukiwaniu pomocy przeszedł do nas przez wschodnią granicę.
Chester odebrany z łańcucha.
Czarna Nesca znaleziona w stanie skrajnego zagłodzenia i Chanel zabrane ze wsi.
Loading...