Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Monte potrzebuje pomocy!
Monte to nasz uroczy kucyk, który urodził się zaledwie rok temu 10 września, stając się milusińskim promyczkiem naszej fundacji i wszystkich dzieci, których fundacja objęła swoją terapeutyczną opieką.
Od pierwszych chwil swojego istnienia z nami wzbudzał podziw i miłość. Szczerze, ufnie, z niezmierną radością i ciekawością otaczającego świata skradał kolejne serduszka. Źrebięca energia jaką epatował sprawiała, że dla wielu osób, nie tylko dzieci, był terapeutą sam w sobie. Jego obecność dla wielu naszych podopiecznych była i jest iskierką rozpalającą ogień motywacji do pracy nad sobą.
Dziś Monte sam potrzebuje ogromnego wsparcia!
W wyniku nieszczęśliwego wypadku, do którego doszło w środę 16 sierpnia, nasz Monte niemal stracił życie. Radosne brykanie po łące skończyło się poważnym upadkiem, w wyniku którego potrzaskane zostały kości: nosowa, kości zatoki prawej oraz łopatka z okalającymi ją mięśniami. Widok był dramatyczny. Zdjęcia nawet w części nie oddają powagi tej sytuacji.
W trybie pilnym (uszkodzone jedno z głównych naczyń krwionośnych w okolicy jamy czaszki) został przetransportowany do szpitala na Służewcu. Niezwłocznie trafił na stół operacyjny, gdzie usunięto mu liczne odłamki kości czaszki, udrożniono potrzaskaną zatokę, zabezpieczono pozrywane mięśnie i założono szwy. Stan był bardzo poważny.
Z wiadomych powodów zamieścimy tylko te "łagodne" zdjęcia, gdyż wcześniejsze są zbyt drastyczne. Kolejne dni nie przynosiły dobrych wieści, ponieważ z rany głowy zaczęła sączyć się ropa, a w ranie okolic łopatki zbierał się płyn. Lekarze musieli poluzować i usunąć część szwów, by udrożnić wypływ problematycznych płynów. Temperatura ciała Monte rosła.
Dziś Monte za sprawą dobrej opieki weterynaryjnej szpitala i nieodpartej chęci życia powoli wraca do formy. Gorączka ustąpiła, ropne zakażenie zwalczone. Niestety konieczna będzie kolejna operacja, mająca na celu rekonstrukcję kości czaszki i usunięcie niemożliwych do zrośnięcia się odłamków czaszki. Monte jest już w szpitalu od ponad tygodnia, a szacujemy, że będzie musiał spędzić w nim kolejne dwa tygodnie.
To wszystko wiąże się z poważnymi kosztami, które będą dla fundacji sporym obciążeniem. Jednocześnie chcemy, aby Monte miał najlepszą możliwą opiekę, bo na to zasługuje. Dzienny koszt pobytu w szpitalu, opatrunki oraz niezbędne leki i płyny to około 400 zł. Łącznie z dwiema operacjami daje to koszt około 15.000 zł.
Tym samym zwracamy się z ogromną prośbą o pomoc, choćby niewielkie wsparcie, które pozwoli nam przywrócić Monte wesołe, pełne optymizmu życie, pozwoli mu wrócić do formy fizycznej, oddychać pełną piersią, biegać w pełni sił. Każda złotówka będzie dla nas cenna, aby opłacić koszty leczenia i późniejszej fizjoterapii.
Szanowni Państwo, jesteśmy fundacją z ponad dwudziestopięcioletnim stażem, fundacją wspierającą niepełnosprawne dzieci i ich rodziny, oferując im szeroko pojęte zajęcia terapeutyczne, z animaloterapią włącznie. Od wielu lat angażujemy się w pomoc potrzebującym: osobom z niepełnosprawnością oraz osobom zagrożonym wykluczeniem społecznym oraz zwierzętom. Co roku obejmujemy bezpłatną terapią około 500 osób.
Nasze konie to grono cudownych współterapeutów w hipoterapii, zawsze z dobrą energią do pracy z dziećmi, nastolatkami, osobami dorosłymi. Każdego dnia niesiemy pomoc i jesteśmy aktywni we wspieraniu innych podobnych akcji.
Dziś my, a dokładnie nasz koń, nasz Monte, potrzebuje pomocy. Pomóżcie naszemu Monte! Prosimy w imieniu Fundacji Pociechom, wszystkich naszych małych podopiecznych oraz stada koni, z którymi Monte był bardzo związany.
Loading...