Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani! Bardzo dziękujemy Wam za każdy grosik podarowany dla Nera!
Kolejny porzucony, niechciany pies, kolejna ofiara ludzkiej podłości... Zaniedbany z żebrami na wierzchu, z masą pcheł i kleszczami. Jadąc z lecznicy zauważyliśmy go w przydrożnym rowie w krzakach.
Biedak leżał zwinięty w kłębek. Gdy zatrzymaliśmy się, pies na nasz widok zaczął szybko uciekać w stronę trasy pod nadjeżdżające tiry.
Chociaż wstrzymaliśmy przyjmowanie nowych zwierząt, to nie mogłyśmy po prostu pozostać obojętni. Pomimo naprawdę fatalnej sytuacji w jakiej jest nasza fundacja, nie mogliśmy go tam zostawić. Przez wiele dni próbowaliśmy go złapać, ale psiak był tak wycofany i dziki, że nawet nie podchodził do jedzenia. Wreszcie przełamał się. Głód i pragnienie okazały się silniejsze od strachu i w końcu udało się go nam wyłapać i zabezpieczyć...
Od okolicznych mieszkańców dowiedzieliśmy się, że psiak koczował już od paru dni unikając panicznie ludzi... Podobno został wyrzucony, nie ruszał się z jednego miejsca, jakby czekał z nadzieją na powrót właściciela.
No cóż. Standard... Ciemna noc, zarośla, brak lamp, dźwięk zamykanych drzwi od samochodu i znikąd rano pojawia się pies.
Przed nami badania, kastracja. To psiak z bardzo dużym lękiem separacyjny, do tego boi się ludzi i nowego otoczenia, wszystko, co nowe przeraża go. Potrzebna będzie praca z behawiorystą. Potrzebuje też dobrej jakościowo karmy, to duży zaniedbany, niedożywiony pies.
Bardzo prosimy Was o wsparcie dla tego psiaka... Dajmy mu szansę na lepsze życie bez bólu strachu i głodu przy boku człowieka!
Loading...