Stavik płacze z bólu. Porzucony, nigdy nie zaznał miłości. Ty także możesz mu pomóc

Gdyby nie przypadek, być może Stavik już by nie żył. W czerwcu podczas interwencji w Żaganiu nasi wolontariusze usłyszeli przeraźliwy, koci płacz. Nawoływanie dobiegało ze starej szopy. Dostęp do niej był utrudniony, zatem wolontariusze zwrócili się o pomoc do straży pożarnej.

Ich oczom ukazał się wystraszony i już na pierwszy rzut oka bardzo osłabiony, chory kot. Nie wiadomo skąd, nagle w tym całym zamieszaniu pojawiła się jego "właścicielka". W ramach wyjaśnień usłyszeliśmy, że Stavik "obraził się i wyszedł z domu kiedy pojawiła się nowa kotka, ale przecież był DOKARMIANY"!

W pełni zsocjalizowany, domowy kot, musiał sobie radzić na wolności, do której nie potrafił przywyknąć. Miał dwie rodziny (przeniósł się na dwa lata do innej rodziny, by ponownie wrócić na podwórko pierwszej właścicielki), lecz zupełnie NIKT nie poczuwał się do odpowiedzialnej opieki. Świadczy o tym stan zdrowia Stavika w dniu interwencji:

Temperatura ciała powyżej 40 stopni. Okrywa włosa w tragicznym stanie. Pozbijana skołtuniona skorupa. Pchły i mnóstwo ich odchodów. Stan zapalny kanałów słuchowych. Ropny wysięk z oczu. Silny obrzęk i zaczerwienie obu spojówek. Głeboka, duża rana na łapie. Silny obrzęk łapy i bolesność. Strupy w okolicy karku. Silny szmer na wysokości tchawicy. W rozmazie obecne mycoplasmy. Zapalenie pęcherza i silny krwiomocz. Wtórny stan zapalny dziąseł, połamane zęby z odsłonięciem miazgi zębowej. Anemia regeneratywna. Brak szczepienia, brak kastracji.

Stavik jest pod dwóch kąpielach, kastracji, ekstrakcji ząbków i oczywiście podczas leczenia antybiotykami i suplementami. Ma również podwyższone parametry nerkowe. Delikatnie, lecz musimy mieć to na uwadze. Liczymy na to, że jest to związane z silnym stanem zapalnym pęcherza.

Tylko tyle, a może aż tyle udało nam się do tej pory zapewnić Stavikowi. Aby zapewnić Stavikowi najlepszą opiekę, potrzebujemy wsparcia finansowego. Pieniądze ze zbiórki zostaną przeznaczone na środki higieniczne, żwirek, karmę i leki.

Jego stan na dziś to niestety wysoka temperatura. Podajemy mu kroplówki, otaczając przy tym ogromną miłością, jakiej nigdy wcześniej nie było mu dane zaznać... 💔