Potrącona koteczka Mary BŁAGA Was o pomoc w walce o życie.

Closed
Supported by 48 people
2 225 zł (44,5%)
Adopcje

Started: 10 July 2023

Ends: 01 May 2024

Hour: 23:59

Thank you for your support - every penny counts.
Together we have great power!
As soon as we receive the result of the action, we will post it on the site.

Złamana miednica, zerwane stawy biodrowe, złamane zęby, trzy dni w bólu, głodzie i pragnieniu – tyle przeszła mała, podwórkowa kotka Mary.

Mary urodziła się kilka lat temu na poznańskim Łazarzu. Jako młoda kotka została odłowiona i wysterylizowana, a potem zamieszkała ze swoją kocią rodziną na jednym z podwórek pod opieką karmicielki i jej sąsiadów. Taki sobie zwykły łaciaty, podwórkowy kotek – nieśmiała, zawsze ostatnia w kolejce do jedzenia, ale też ciekawska i zakochana w swojej starszej koleżance. Prawdziwa Sierotka Mary(sia).

Dwa tygodnie temu Mary zniknęła – nie pojawiała się na jedzenie, ale często pojawiała się dopiero wieczorem więc najpierw nic nie zwiastowało problemu ... Przyszła już po zmroku i dopiero wtedy karmicielka zobaczyła, że Mary z trudem porusza tylnymi łapami – właściwie to się czołga ... widok straszny, od razu chciałoby się rzucić na pomoc, ale problem w tym, że Mary jest dzikim kotem i każda próba jej złapania kończyła się – pomimo jej urazu – ucieczką na pełnej adrenalinie.

Dopiero po trzech dniach udało się złapać kotkę. Akcja wyciągania kotki z piwnicy, w której się schroniła przypominała pojmanie małego tygrysa – z bólu broniła się zaciekle. Niewiarygodne jak kot, który nie jadł i nie pił przez trzy dni, leżał wykręcony w piwnicy może mieć taką siłę. Ale najwyraźniej była bardzo obolała i przerażona. W końcu udało nam się ją złapać. W transporterze cały czas leżała na plecach, tak jak w tej piwnicy... widocznie to była najmniej bolesna pozycja.

W klinice lekarze orzekli złamanie miednicy i zerwanie stawów biodrowych, liczne wybroczyny i krwawe wylewy, część mięśni silnie uszkodzona. Dodatkowo okazało się, że Mary miała złamane kły szczęki... lekarz stwierdził, że ktoś musiał ją kopnąć albo uderzyć rower – nigdy pewnie się nie dowiemy co się stało. Obrażenia były jednak tak duże, że aby umożliwić Mary całkowite wyzdrowienia konieczna była operacja.

Obecnie Mary przebywa w Domu Kota, gdzie wraca do zdrowia. Będziemy szukać jej domu, w którym możliwe będzie jej oswojenie – wierzymy, że ten mały tygrys, gdy już minie ból i dostanie swojego cierpliwego człowieka będzie mógł zamieszkać w domu. Nie może wrócić na ulicę.

Obecnie najpilniejszą potrzebą jest zapłacenie faktury za operację. Dlatego prosimy o pomoc darczyńców!

Supporters

Loading...

Supported by 48 people
2 225 zł (44,5%)
Adopcje