Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
dziękuję wszytskim, którzy pomogli w zamknięciu zbiórki dwojga maleństw kocich wyrzuconych w Warce z samochodu i bardzo chore. Oba kociaki nie przeżyły, mimo podjętej od razu akcji i leczenia dzięki Wam nie będzie długu, nie każdemu można pomóc
Dwa maluchy mają niespełna miesiąc, a przeżyły już ogromne cierpienia.
Najpierw na środku drogi pojawił się kocurek, nie wiadomo jakim cudem nie potrącił go samochód, bo malec miał całkowicie sklejone oczy ropą, kompletnie nic nie widział. Mężczyzna z sąsiadującej działki powiedział „przyjechał samochód i rzucił kota przez okno jak peta”.
Godzinę później słychać niemiłosierny płacz i pokazała się kociczka, siostra kocurka. Jest w złym stanie, znacznie bardziej osłabiona od brata.
Nie wiadomo jak długo siedziały w 35-stopniowym upale bez wody i jedzenia. Maluchy były całe zarobaczone, a pchły sypały się z nich dookoła, dodatkowo koci katar, przez który kompletnie nic nie widziały.
Pierwsze testy na panleukopenię okazały się dodatnie, musiały zostać przewiezione do szpitala. Choroba jest bardzo zaraźliwa, z dużą śmiertelnością, nie mogłyby trafić do siedziby fundacji. Obecnie przebywają w szpitalu dla zwierząt - na oddziale zakaźnym,
Testy potwierdziły panleukopenie, koci katar pogarsza ich stan, zmniejsza szanse... Nie trzymają temperatury, są dogrzewane. Nie jedzą same. Są słabiutkie,
Spotkało je niewyobrażalne cierpienie, a gdyby resztami sił nie wyszły na drogę umierałyby długo i bardzo boleśnie. Ich stan jest krytyczny, ale pobyt w szpitalu daje im szanse na wyzdrowienie. Chcą żyć - wyszły prosić o pomoc Bardzo prosimy o wsparcie finansowe. Sytuacja jest zła, ale trzeba zawalczyć!
Loading...