Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Edycja 2020-02-02 Promyk opuścił klinikę. Za dwa tyg. kolejna morfologia gdyż wyniki wątrobowe i tarczycowe nie są dobre i nasz Prpmyczek dostaje leki. Niestety dwa Domy tymczasowe nie sprawdziły się gdyż Promyk miał duży stres związany z rezydentami. Tydzień spędził w hoteliku, a obecnie uczy się nowego domu i relacji z psim przyjacielem w domu adopcyjnym.
Jeszcze z dozą dużej nieśmiałości możemy chyba powiedzieć że jak pieski się nie ,,zjedzą,, to ma cudowny nowy dom)
Wszystkie znaki na niebie wskazują że to TEN dom)
Kochani "Promykowicze", Jesteście Słońcem nadziei dla naszego Promyka i dla nas. Dobro przeważa, wierzymy w to więc trwamy. Promyk czuje się znacznie lepiej, macha ogonkiem, ma uśmiechnięte oczy. Nawet dzisiaj ze smakiem jadł smaczki!
Niestety ma złe wyniki wątrobowe, nieznacznie nerkowe do poprawy. Ma stwierdzony świerzb i grzybicę. 😌 Zamówiono mu kubraczek. Codziennie jest pod troskliwą opieką personelu DOG VET w Gorzowie Wlkp. Będzie to jeszcze trwało, ale wiemy już że ma cudowny charakter. Kocha ludzi. No bo jak Was nie kochać? 😍 Dziękujemy po stokroć za Waszą empatię i serducha. Wiemy już że kwota zebrana pozwoli na pomoc także jego kompanom niedoli, jeżeli oczywiście pozwolicie, a faktury stale oczekują do zapłacenia. Niestety nie umiemy odmawiać zwierzętom w potrzebie nawet jak jest ciężko 😅
Pierwsza faktura jest Promyka i zamieszczamy badania Dalsze to faktury do zapłacenia za kolegów i koleżanki na już. Jutro ponowne badania. Kłaniamy się nisko 😍
Edycja2019-12-11
Kochani nie możemy dodać więcej zdjęć w rezultacie(
Pierwsza faktura za Promysia zapłacona. Dzięki Waszej pomocy uda się tez zapłacić za inne zwierzęta w potrzebie. Po leczeniu jak nie znjadzie się Dom Tymczasowy lub stały umieścimy Promyczka w Hoteliku...
Ale to jeszcze potrwa niestety(
Dziękujemy z całego serca za to że macie Takie serducha! To daje siłę!
Zapraszamy na fb https://www.facebook.com/otozgorzow/
tel, w sprawie adopcji 502401818 dziękujemy
Są takie chwile jak ta... Brakuje nam sił.
Nasze serca rozpadły się na milion kawałków. Nasza Inspektorka owinęła Promyka w koc. Gdy go podniosła, poczuła, jak drży. Poczuła psi smutek, strach... Nawet nie patrzył już na człowieka. Szloch wstrząsnął nią tak rozpaczliwie, że pozostali Inspektorzy musieli dokończyć interwencję.
Emocje i żal za zło, które uczynił człowiek złamało nas, doświadczonych Inspektorów Animals, podczas tej interwencji. Czy można kochając zwierzęta pomagać bez emocji? Łzy płynęły nam jeszcze długo po interwencji. Dlaczego to się dzieje? Kolejne, kolejne złamane psie życie...
Jak zrozumieć? Jak przebaczyć? Jak nie płakać?
Starszy człowiek miał psy. Zachorował, a psy były niedopilnowane i też zachorowały. Rodzina nie stanęła na wysokości zadania.
Gdy dowiedzieliśmy się o tej sytuacji, niezwłocznie udaliśmy się pomóc. Sytuacja jest trudna. Ale nie spodziewaliśmy się takiego dramatu. Pod daszkiem, bez ciepłego pomieszczenia, bez budy, zziębnięty, z chorą ropiejącą skórą, prawie bez sierści, z wystającymi żebrami, bezradny i samotny leżał on. Bezimienny pies... Jego ciało drżało z zimna a oczy unikały naszego wzroku.
Czy bał się spojrzeć w nasz oczy? Czy się wstydził za człowieka? Czy nie miał już sił?
Promyk, gdyż takie dostał od nas imię, walczy o życie. W jego ciele powolutku biło serce. Jest skrajnie wychłodzony, wycieńczony i zaświerzbiony. Czy Promyk będzie żył? Zrobimy co w naszej mocy. Wychłodzenie, rany, zakażenie skóry, zaświerzbienie, anemia... Promyk walczy w klinice o życie... Prosimy o pomoc w jego imieniu. Promyku nadziei - trwaj! Wiemy, że ludzi dobrej woli jest więcej.
Dziękujemy za każdy gest, gdyż lepsza jest mała pomoc niż wielkie współczucie...
Loading...