Brenia miała skręt żołądka. Przeżyła, ale koszty ogromne... Prosimy o pomoc!

U Breni trzy dni temu doszło do rozszerzenia żołądka, a w konsekwencji do skrętu. Godzinę po jedzeniu. Dwa tygodnie temu po napiciu się większej ilości wody również rozszerzył jej się żołądek, ale zwymiotowała i sytuacja się unormowała.

W gabinecie wet gdzie została niezwłocznie przebadana stwierdzono zgazowanie. Dostała leki i wszystko było w porządku. Z racji tego, że od jakiegoś czasu zmieniła jej się sylwetka, jakość sierści,  wzmógł się apetyt i pragnienie zrobiliśmy badania krwi i moczu. W moczu wyszedł podniesiony poziom kortyzolu. Miała mieć robiony test hamowania dexametazonem w kierunku Cushinga. Od pierwszego incydentu z rozszerzeniem miałam ją ciągle pod kontrolą. Dostawała tylko mokre jedzenie w mniejszych porcjach, dawkowałam wodę, zamykana w kojcu przed jedzeniem, wypuszczana trzy godziny po, ale niestety... Skręciła się mimo wszystko... 

Brenia jest po operacji skrętu. Była konieczność usunięcia śledziony ze względu na zmieniony wygląd, ma przyszyty żołądek.

Żyje, ale koszty ratowania jej życia są ogromne. Faktura za zabieg i pobyt to ponad 6 tys zł. 

Brenia to młoda około 3-letnia suczka. Skąd taki wysoki poziom kortyzolu w moczu? Będziemy prowadzić dalszą diagnostykę jak dojdzie do siebie po operacji. Kochani! Zima to najgorszy dla nas czas. Dużo więcej pracy przy ponad 200 psach. koszty utrzymania też wzrastają.

Bardzo Was prosimy o wsparcie finansowe w opłaceniu faktury Brenii. Z góry serdecznie dziękujemy za każdą wpłaconą kwotę.