„Gdybym nie dbała, to bym nie trzymała” - ratujemy zagłodzone psy!

Czyżby to był czas przedświątecznych przygotowań? Dla niektórych to czas znęcania się nad zwierzętami i ich głodzenie!

Nasi inspektorzy w tym pięknym czasie niestety nie mogą sobie pozwolić na ani jeden dzień wytchnienia. Ze wsi pod Kamienną Górą odebrali trzy zagłodzone psy. Niestety na tym problemy tych zwierząt się nie kończą. Tabuny pcheł, ropne zapalenie uszu i krwawa biegunka to schorzenia, z którymi muszą mierzyć się zapomniane przez człowieka istoty.

Dwa z nich nie miały w ogóle budy, w przypadku trzeciego psa pseudoimitacja budy pamiętała jeszcze przemarsz wojsk radzieckich w latach czterdziestych ubiegłego wieku. Nieszczelne ściany, brak podłogi, gołe klepisko i krzywizna konstrukcji większa niż w przypadku krzywej wieży w Pizie. Podczas interwencji dowiedzieliśmy się również, że psom w zimie wody się nie daje - zastanawiamy się, jak one przeżyły w takich warunkach?!

Mieliśmy nadzieję, że te święta będą dla nas wesołe, rodzinne i spokojna. Niestety realia są inne, a wszystko dzięki polskiej zaściankowości, wieśniactwu i prymitywizmowi. Czy to się kiedyś skończy? Na pewno nie tak szybko... Cieszymy się jednak, że te psiaki będą miały już spokojne święta. 

Psiaki przeszły kompleksowe badania i zostało wdrożone odpowiednie leczenie. Teraz prosimy o pomoc w pokryciu kosztów diagnostyki oraz terapii. To kolejny podopieczni DIOZ z wieloma współistniejącymi chorobami. Wspomóżcie nas w tym pięknym czasie pomagania. Za okazane serce będziemy niezmiernie wdzięczni.