Kotka z chorym błędnikiem błaga o ratunek...

Wyłapujemy obecnie koty na kastrację z miejsca, gdzie notorycznie są one znajdywane zabite, otrute, skrzywdzone. Na ten moment priorytetem są kotki, ponieważ trwa sezon na kocięta i trzeba je jak najszybciej wykastrować. Część kotów jest dzika, część oswojona.

SÓWKA Z PRZEKRZYWIONĄ GŁOWĄ

Wśród około 10 kotów, które zabraliśmy z tego miejsca na zabiegi, znalazła się 8-miesięczna, dzikusowata kotka, która normalnie. Pewnie wróciłaby w miejsce bytowania (paca łapą, syczy), ale ze względu na stan jej zdrowia, nie możemy tego zrobić.

Gdy złapaliśmy kotkę, zaniepokoiło nas, że chodzi z przechyloną głową. Myśleliśmy, że może ma świerzba usznego. Diagnostyka weterynaryjna wykazała niestety, że z jakiegoś powodu (mogła być to silna infekcja, uderzenie, potrącenie przez samochód) kotka ma przebitą błonę bębenkową. Z tego powodu nie słyszy, ma też zaburzenia pracy błędnika. 

Z tego względu, kotka trafiła pod opiekę naszego doświadczonego w oswajaniu dzikusów Domu Tymczasowego. 

Obecnie jest od 10 dni na antybiotyku, miała testy felv/fiv - ujemne, została odrobaczona i odpchlona. Dalszą diagnostykę planujemy już po podleczeniu stanu zapalnego w uchu. Obawiamy się jednak, że niewiele możemy dla niej zrobić. Więcej pokaże prześwietlenie głowy, ale kotka słuchu raczej nie odzyska. 

W Domu Tymczasowym nie daje się dotykać, ale odważnie eksploruje przestrzeń. Damy jej na oswojenie tyle czasu, ile będzie potrzebować :)

PROSIMY O POMOC W SFINANSOWANIU JEJ LECZENIA ORAZ DALSZEJ DIAGNOSTYKI!