Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy za pomoc !!!
Za nami, mamy nadzieję już najtrudniejszy czas tego roku... Powakacyjne szaleństwo porzucania chorych zwierząt powoli się kończy, tak samo jak nasz budżet. Dlatego chcielibyśmy prosić Was o pomoc w opłaceniu kilku faktur z lecznic z września oraz faktur za jedzenie i inne rzeczy dla naszych podopiecznych.
Mamy za sobą naprawdę trudny czas, masa porzuconych, chorych kotów i psów i nawet ptaków. Adopcje, które stoją... w związku z czym utrzymanie naszych podopiecznych staje się coraz bardziej kosztowne. Długotrwałe leczenie tych najbardziej chorych zwierząt, wszystko to trochę skumulowało się nam we wrześniu.
Tak więc zacznijmy od Rubinka/ Grosika :
- biało-rudy kociak niby zgarnięty przez służby miejskie i cudownie znaleziony w innej gminie w szczerym polu - leczenie kociego kataru, zaawansowanego świerzbowca, odbudowywanie masy i ostatecznie leczenie zatrucia oraz kilkumiesięczne utrzymanie w domu tymczasowym...
- kilka wizyt w Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Bukwałdzie oraz Napromku (kilkaset km od nas)
- długotrwałe i żmudne leczenie grzybicy...
- kastracja naszej podopiecznej Moreli, która dochodziła do siebie u nas przez kilka miesięcy (jeszcze czeka ją operacja przepukliny jak dojdzie do siebie po bardzo trudnej kastracji)
- profilaktyka i leczenie kiwaczka Juliana, pięknego kocurka mieszkającego dotychczas pod chmurką bez szans na przeżycie nadchodzącej zimy
- karma, żwirek i leczenie kociego kataru u kociaków, które nie mogą znaleźć domu i już 3 raz zmieniały dom tymczasowy...
- puszki dla małego stadka kotów, które właśnie jest kastrowane z pomocą gminy Kurzętnik
- jedzenie dla podopiecznych na "chwilę"
- leki przeciwbólowe oraz jeden zastrzyk Librela dla naszego stałego podopiecznego Brutusa
To i wiele innych rzeczy sprawiło, że środki na naszym koncie drastycznie maleją... Jeśli się skończą, nie pomożemy już nikomu, a podopieczni, którzy są aktualnie u nas, zostaną bez jedzenia, żwirku i możliwości dalszego leczenia. Prosimy, pomóżcie nam dalej pomagać!
Loading...