Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Prosimy o pomoc dla kotki!
Dnia 23 września została uratowana potrącona przez samochód kotka. Leżała na środku jezdni na jednej z bardzo ruchliwych tras przelotowych przez Poznań. Mimo, że kot żył żaden z kierowców nie zatrzymał się, by udzielić mu pomocy. Każdy kolejny samochód przejeżdżał dosłownie nad nią, nawet nie zwalniając. Nikt oprócz naszego wolontariusza nie zadał sobie trudu, aby sprawdzić jaki jest stan potrąconego zwierzęcia.
Kotka została natychmiast po znalezieniu przewieziona do lecznicy weterynaryjnej, gdzie wdrożono leczenie mające na celu ratowanie życia. Po odzyskaniu przytomności kotka była pobudzona z ograniczoną świadomością. Stwierdzono obrzęk prawego oczodołu, krwiak nadtwardóki, krew w przedniej komorze oka oraz niewielką ilość krwi w lewej gałce ocznej. Po podaniu znieczulenia usunięto krew z przedniej komory prawego oka. Stwierdzono również silne potłuczenia, zadrapania, zranienia, strupy na głowie, na uszach, na nosie, na tułowiu - głównie z prawej strony, z której najprawdopodobniej została uderzona przez samochód. Na szczęście nie stwierdzono urazów narządów wewnętrznych.
Po odzyskaniu pełnej świadomości okazało się, że kotka ma nieprawidłowy chód, porusza się z głową nisko przy ziemi oraz powłóczy prawą przednią kończyną. Stwierdzono niezborność kończyn przednich, porażenie prawej kończyny z zachowanym czuciem głębokim. Część reakcji neurologicznych była również nieprawidłowa. Na szczęście po początkowych wątpliwościach okazało się, że lewa gałka oczna jest sprawna. Prawa,w związku z tym, iż źrenica jest zalana krwią i jest niewidoczna, będzie mogła zostać zbadana dopiero po ustąpieniu krwiaka. Z oceną czy oko jest sprawne i czy kotka będzie normalnie widzieć musimy niestety jeszcze trochę poczekać. Konieczne jest codzienne wielokrotne zakrapianie chorego oka.
Po paru dniach stan kotki znacznie się poprawił, czuje się dobrze, ma ogromny apetyt. Jest na pewno kotem domowym, ledwo wzięta na ręce zaczyna mruczeć i się przytulać. Jest też niezwykle spokojna i cierpliwie pozwala na wszystkie zabiegi. Jest bardzo wychudzona i zabiedzona. Ma nie więcej niż 1,5 roku. Kotka przebywała tydzień w klinice, a teraz czeka ją dalsze leczenie.
Dalsza diagnostyka wykazała, że uraz prawej kończyny to stan po wcześniej przebytym złamaniu, które minimum 3 miesiące wcześniej, wygoiło się samoistnie, niestety bez ingerencji chirurgicznej. Kości pozrastały się nieprawidłowo, wskutek czego w stawie łokciowym doszło do zaniku funkcji przywodzenia nadgarstka. Kończyna została tymczasowo unieruchomiona w celu wymuszenia na kotce prawidłowego odruchu stawiania łapki, inaczej może jej grozić amputacja, gdyż kotka będzie sobie ranić i uszkadzać bezwładną część kończyny. Kotce zostały zapisane leki i maści, które mają wspomóc chorą kończynę oraz rehabilitacja, która ma na celu zapobieżenie postępu zaniku mięśni.
Za około 3 tygodnie odbędzie się kolejna kontrola lekarska, po zdjęciu opatrunku zostaną podjęte decyzje dotyczące dalszego postępowania w kwestii niesprawnej prawej kończyny. Na pewno Megi, bo takie imię kotka otrzymała, będzie czekać operacja chorej łapki. Na pewno konieczny jest zabieg sterylizacji oraz... usunięcie śrutu z lewego barku!
Tak! Niestety ta bardzo młoda kotka, która już tyle przeszła w swoim króciutkim kocim życiu, oprócz wypadku samochodowego, starego złamania, które nie wiadomo na skutek jakiego zdarzenia powstało, jest jeszcze ofiarą postrzelenia z wiatrówki. Ktoś urządził sobie z niej tarczę strzelniczą...na szczęście – mamy taką ogromną nadzieję – wszystko co złe już za nią! Prosimy Was o pomoc dla tej pięknej, słodkiej kociej inwalidki! ;)
Zbieramy środki na pokrycie kosztów leczenia i utrzymania Megi:
Pobyt w klinice weterynaryjnej i wdrożone leczenie - 430zł.
Diagnostyka – wizyta,badanie okulistyczne, badania krwi i zdjęcia rtg - 170zł.
Leki.
Sterylizacja - ok 150zł.
Bieżące utrzymanie - karma, żwirek.
Łączna kwota na dzień dzisiejszy: 1000zł.
Z związku z powyższymi wydatkami, a wiemy, że kolejne poważniejsze jeszcze przed nami, bardzo prosimy o pomoc i wsparcie finansowe lub rzeczowe dla kotki Megi! Dotychczasowe poszukiwania właścicieli niestety się nie powiodły, w związku z tym szukamy dla Megi nowego domu, także tego tymczasowego.
Loading...