Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Bardzo dziękujemy wszystkim darczyńcom. Dzięki Państwa pomocy mogliśmy zawalczyć o życie Mamy i jej dzieci. Pomimo tego, że rokowanie było niepomyślne, ostanowiliśmy zawalczyć o psią rodzinkę. Na szczęście się udało!
Mama wraz ze szczeniakami, była w domu tymczasowym. Wolontariuszka spędziła wiele godzin na wykarmianiu dzieci, ponieważ sunia straciła pokarm. Los szczeniąt był najbardziej zagrożony. Nie dość , że były zarażone koronawirusem, to jeszcze nie miały możliwość zjedzenia pokarmu od Mamy.
Wygraliśmy walkę! Dzięki Państwa wsparciu, mogliśmy pokryć hospitalizacji a nasztępnie wielokrotnych wizyt, leczenia, kroplówek, badań, zakupu preparatów mlekozastęczych oraz podkładów higienicznych.
Dzisiaj szczenięta są już w nowych domkach i czują się świetnie! Są radosnymi i wesołymi maluchami, a przede wszystkim są zdrowe! ;) Oto Maco i Milka :
Faktury za leczenie:
Jeszcze raz bardzo dziękujemy
Raz jeszcze prosimy o Waszą pomoc w niesieniu pomocy tam, gdzie inni nie widzą szans i nie widzą potrzeby. Psia rodzinka dziś byłaby już martwa, gdyby nie czujność naszych wolontariuszek. Mama i jej kruszynki zostały odebrane interwencyjnie ze strasznego miejsca, którego na pewno nie mogą nazwać domem, tuż po tym, jak jedna z naszych wolontariuszek odebrała tam poród maluszków! Zostały wyrwane z piekła w ostatniej chwili, w sobotę – bo we wtorek miały być już martwe. Bo po co wydawać pieniądze na chorą sukę i małe, które trzeba karmić, bo mamusia osłabiona chorobą nie ma pokarmu… Lepiej pozbyć się problemu i niepotrzebnych kosztów! Brak nam słów, na taką podłość i znieczulicę ludzką.
Skrajnie wycieńczona i zaniedbana sunia z pomocą życzliwych serc wydała na świat 3 małe. Niestety mimo reanimacji i pomocy naszej wolontariuszki szczeniaczkom po porodzie, nie udało się uratować jednego z nich. Dramatyczny filmik z porodu przedstawiamy również i wam, uwierzcie, że codziennie walczymy o ich życie z całych sił. A więc w czym właściwie tkwi tragedia? Co dolega Dumce i jej młodym?
Dumka zachorowała na koronawirusa. Ma krwawe biegunki, jest wycieńczona i nie je. Od 3 dni podajemy jej codziennie zastrzyki z lekami oraz wzmacniające kroplówki, aby miała siłę walczyć z chorobą. Co więcej, niestety Dumka nie produkuje obecnie pokarmu. Trudno się dziwić, gdy jej organizm walczy o własne przetrwanie. A my w dzień i w nocy karmimy co 3 godziny malutkie, bezbronne szczenięta za pomocą butelki. Miłka i Makuś (bo tak mają na imię maleństwa) coraz chętniej i mocniej ciumkają butelkę. Zaczynają rozumieć, o co chodzi. Mamy nadzieję, że gdy stan Dumki się polepszy, zacznie wytwarzać mleko. Dlaczego to takie ważne?
Jak powiedzieliśmy, sunia ma chorobę wirusową. Więc jesteśmy niemal pewni, że jest on również w ciele malutkich, bezbronnych parodniowych szkrabków. Kiedy zaatakuje, nie ma dla nich szans na przetrwanie… chyba że mama zwalczy chorobę i przekaże im w mleczku odpowiedni arsenał do pokonania wirusa. To jedyna droga, aby szczeniaczki, które otacza tak troskliwą opieką przetrwały. A Dumka jest cudowną psią mamą. Czyści swoje maluszki, dba o ich komfort i ciepło. Nie opuszcza ich na krok, załatwia się tylko szybciutko i od razu wraca na posłanko, przygarniając do siebie maluszki.
Kochani wiemy, że to trudna walka, ale wierzymy, że i cuda się zdarzają. Potrzebujemy funduszy, aby opłacić koszt wizyt weterynaryjnych, zastrzyków, leków, kroplówek. Musimy kupić maluszkom kolejne mleczko zastępcze, bo jedno już pochłonęły. Dumka potrzebuje odpowiedniej delikatnej karmy, aby nie pochorowała się po takich przejściach w przewodzie pokarmowym. Potrzebuje też suplementacji, zastrzyków z oksytocyny pobudzających produkcję pokarmu i odżywek podawanych w okresie rekonwalescencji, żeby szybko powrócić do formy i móc opiekować się małymi.
Dla nas liczy się każda złotówka, bo jeśli w grę wchodzi życie skrzywdzonych zwierząt, to nigdy nie odmawiamy pomocy. Walczymy codziennie, mając nadzieję, że i inni przyłączą się do tej walki, dzięki czemu będziemy mogli dalej nieść pomoc tym, którzy są zdani na człowieczą łaskę.
Loading...