Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Sami nie możemy w to uwierzyć choć wiemy, że rzeczy niemożliwe to nasza specjalność .
Trzymajcie kciuki za psie stado.
Teraz reszta zależy już tylko od tego aby psio - ludzkie stado na czele z seniorką rezydentką dogadali się.
Zapoznanie wyszło pomyślnie, Wandzia i Beza adoptowane!
Dziękujemy rodzinie adopcyjnej za wielką szansę dla tych cudownych suń, a Państwu za pomoc w zebraniu części kwoty zbiórki,
Wczoraj po południu dowiedziałyśmy się o koszmarnie zaniedbanej suni, uwiązanej łańcuchem do stodoły. Przypadkowa osoba dostrzegła ją, przejeżdżając przez małą miejscowość pod ukraińską granicą.
Co robić? Kolejny pies. Jak dojechać? Rolnicy blokują przecież drogi...
Wyruszyłyśmy, robiło się już ciemno, stan dróg koszmarny. W pewnym momencie przed auto wyskoczył nam łoś. Uff, udało zahamować w ostatniej chwili, a on bezpiecznie wycofał się z ulicy.
Na miejscu czekała na nas osoba zgłaszająca. Panowała zupełna ciemność. Słychać było tylko ją - stworzenie, które kiedyś wyglądało zapewne jak pies. Dziś to skrajnie upodlony kokon zalepiony odchodami i filcem.
Kobieta oświadczyła: „Nie karmie jej i nie daje wody, aby osłabła wtedy może ją obetnę".
Co? (!)
Ta informacja zwaliła nas z nóg. Nie zastanawialiśmy się ani chwili, zapakowałyśmy zdeformowaną, cuchnącą istotę do klatki transportowej.
Ale, ale…
Słychać drugie szczekanie. Okazało się, że w przydomowej przybudówce jest drugi pies. Kobieta nie chce go pokazać. Rozmawiamy, tłumaczymy. Wyprowadza równie zaniedbaną sunię, odór jest okropny. Taki to los naszych Polskich psów. Gehenna niczemu winnych zwierząt.
Wracamy z dwoma skrajnie zaniedbanymi psimi kokonami, nie mamy zaplecza, środków finansowych… Mamy tylko Was!
Loading...