Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Diego został znaleziony na przyleśnym gruzowisku w opłakanym stanie. Przerażony, ledwo stał na łapkach, przywiązany krótką linką do wystającego prętu. Zataczał się przy chodzeniu. Musiał być niesiony do samochodu...
Psiak jest strasznie wychudzony, wycieńczony, odwodniony, ma same wystające kości. Widziałyśmy wiele, ale na widok tak zabiedzonego psiaka ryczałyśmy, jak bobry. A on dalej ufa...
Diego musiał tam spędzić kilka dni. Na mrozie, bez jedzenia i picia. Zapadła szybka decyzja z naszej strony, mimo tego, że na naszym koncie jest olbrzymi minus - nie mogliśmy go zostawić bez pomocy. Szybko zabraliśmy go do lecznicy.
Dostał kroplówki i została pobrana krew do analizy. Na początku był tak słaby, że spacery trwały dosłownie 2- 3 minuty. Po trzech dniach Diego troszkę się wzmocnił. Na widok psiaka na spacerze zaczął merdać ogonkiem, co bardzo nas ucieszyło. Wiedzieliśmy, że już nie zagraża mu żadne niebezpieczeństwo i będzie już tylko lepiej. Niestety wciąż nie odzyskał apetytu i konieczna jest dodatkowa diagnostyka.
Wszystkie wyniki nie są najgorsze, więc nie wiemy, dlaczego nie chce jeść. Rachunek w lecznicy opiewa już na około 1600 zł, a to jeszcze nie wszystko.
Prosimy, pomóżcie dać Diego szansę na życie! Lepsze życie! Znaleźć dobry domek, bo ten, który miał, na pewno taki nie był... Każda złotówka ma znaczenie! Prosimy o pomoc i wsparcie leczenia Diego.
Kontakt w sprawie adopcji: 609 212 748
Loading...