Umierała kilka dni w krzakach. "Po co Pani sobie głowę zawraca, przecież sama zdechnie"

Pusia nie miała już siły walczyć o swoje życie... Leżała kilka dni w krzakach bez ruchu czekając już tylko na śmierć... Wiele osób myślało, że nie żyje... Pomóż ratować życie Pusi

Ratunek Pani Maria Kołodziejek przyszedł dosłownie w ostatniej chwili. Nie bacząc na "rady" wokół - "Po co Pani ten kłopot? Przecież sama zdechnie" koteczka natychmiast trafiła do weterynarza, gdzie okazało się, że jest potwornie zagłodzona i odwodniona. Cała oblepiona wszołami, które wysysały resztki życia z jej drobnego ciała. Ważyła tylko 2 kg! Dostała kroplówki ratujące życie.

Wcześniej wołała o pomoc, szukała ratunku i każdego śmiecia do zjedzenia, który pomoże jej przetrwać. Teraz leżała już bez sił... Bez nadziei, bez pomocy... Bez litości człowieka... Skulona, bezbronna pogodzona całkowicie z bólem i śmiercią... Gdy w ostatniej chwili nadeszła pomocna dłoń, wtuliła się w nią z całych sił, mrucząc z wdzięczności...

Okazało się, że Pusia jest oswojoną, cudowną koteczką. Jest spragnioną miłości i bliskości człowieka kruszyną. Ma przepiękne długie futerko i przesympatyczny i łagodny charakter.

Bardzo boimy się o jej stan zdrowia. Przed Pusią kompleksowe badania, leczenie regeneracyjne, testy białaczkowe, sterylizacja. Prosimy o pomoc w ratowaniu życia Pusi. Kicia przebywa w domku tymczasowym w Opolu. Po wyleczeniu będzie do adopcji.

Kontakt: 505 682 029