Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Tego dnia jadąc na interwencję, byliśmy pewni, że jedziemy ratować jedno życie. Maleńka sunie, która życie spędzała w klatce na króliki.
Na miejscu jednak okazało się, że to nie dramat jednego psa, lecz trzech wołających o pomoc od lat żyjących o suchym chlebie w brudzie i zimne.
Obok Łezki, suni z klatki stoi buda w błocie, na krótkim łańcuchu bardzo wychudzony maleńki piesek. To Kiler mówi kobieta opiekująca się zwierzętami... "Musieliśmy skrócić mu łańcuch na pół metra, bo dwa razy chciał ugryźć dziecko" Kiler patrzy chorymi oczami błagalnie, gdyby umiał mówić, pewnie powiedział by, jak było naprawdę.
Na drugim końcu posesji, zaraz przy stodole kolejny pies. Biega w kółko, na łańcuchu robiąc dużo hałasu... Pewnie stara się wrócić na siebie uwagę, by przypadkiem o nim nie zapomnieć. Podchodzimy bliżej, Boże jakie to maleństwo... Wielkie oczyska i dużo sierści, waży zaledwie trzy kilogramy!
Łańcuch, którym był przypięty, ważył więcej niż ten okruszek. Decyzja mogła być tylko jedna - zabieramy wszystkie!
Nie ma na co czekać, bo w takim miejscu tylko śmierć mogła być dla nich wybawieniem. Choć w samochodzie tylko jedna klatka do przewozu zwierząt jakoś musimy sobie poradzić. Jedziemy prosto do lecznicy. Koniecznie lekarz weterynarii musi je zobaczyć. Wszystkie zapchlone, brudne, z niedowagą..... Kiwi (Kiler) z tragiczna skóra i zapaleniem spojówek.
Przed nimi jeszcze szereg badań, kastracje, a przed nami znowu faktury do opłacenia. Prosimy Was o wsparcie. Dziękujemy!
Dla Łezki Kiwi i Papilo szukamy domów! Tel. 881 655 905.
Loading...