Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
O Oliwcie dalej walczymy. Jest już po dwóch zabiegach, które choć nie naprawiły w 100% sytuacji to przynajmniej sprawiły, że odbyt zaczął czasami się chować. Największym problemem na ten moment, to są nawracające biegunki Oliwki, których przyczyn nie znamy, a każde badanie wyklucza kolejne podejrzenia, leki probiotyki nie działają :(
Z całego serca dziękujmey za okazane wsparcie, dzięki temu możemy badać i leczyć naszą Pupcia Oliwkę.
Maleńka 3-miesięczna kicia została przyniesiona do weterynarza, na uśpienie, ponieważ mąż kobiety denerwował się, że kot wszędzie cytujemy 'sra'.
Pani, choć z płaczem to poinformowała weterynarza, że za uśpienie może NAWET zapłacić....
Weterynarz poinformował kobietę, że ten kot wymaga leczenia, a nie uśpienia i absolutnie się na to nie zgadza, zabrał kociaka od kobiety, zbadał i okazało się, że kot ma przewlekłą biegunkę oraz wypadnięty odbyt, który wymaga specjalnego szwu lub korekty, ewentualnie usunięcia.
Pani weterynarz poprosiła nas o pomoc, ponieważ sama nie wykonuje takich zabiegów, kotkę przyjęliśmy, jak tylko na leczeniu stacjonarnym została opanowana biegunka i kot został ogólnie podstawowo ogarnięty.
Cieszymy się, że Weterynarze nie idą bezwiednie w zachcianki ludzi. Kotka jeszcze w pierwszym gabinecie miała założony szew 'kapciuchowy' oraz została przy okazji jednej narkozy wykastrowana. Szew nie zdał egzaminu, więc było wiadomo, że kotka potrzebuje poważniejszego zabiegu. Umówiliśmy ją na konsultację w innym mieście. Niestety badania tego odbytu na 'żywo' są bardzo nieprzyjemne i bolesne dla kici.
Padły dwa podejrzenia, czyli całkowity lub częściowy brak zwieracza zewnętrznego lub jego niesprawność. Mała umówiona jest na zabieg, przed którym zostanie jeszcze mocniej zbadana oraz zostanie poddana odpowiedniemu zabiegowi.
W załączeniu dodajemy kartę z konsultacji.
W międzyczasie do gabinetu wróciła ponownie ta kobieta, z płaczem prosząc o zwrócenie jej kota po leczeniu...
Nie wiemy, co ludzie mają w głowach, chcąc najpierw uśmiercić zwierzaka i NAWET zapłacić za to, zamiast chociaż zapytać, czy jest możliwość leczenia i jakie to będą kwoty (jeżeli problemem w tym wypadku były finanse, a nie tylko krzyczący mąż).
Kicia jak już będzie stabilna, oczywiście będzie szukać domu, jednak odpowiedzialnego i po pełnej procedurze adopcyjnej.
Loading...