Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Gaja nigdy nie była obdarzona miłością... Służyła jako maszynka do rodzenia dzieci. I tym razem, kiedy udało się ją zabrać z piekła - nie udało się uratować jej dzieci. Pierwsze zmarło od razu, drugie dzielnie walczyło, ale niestety było za słabe.
Maluszek był od początku skazany na śmierć... Dlaczego? Jak zwykle przez bezduszność człowieka. Bo to on doprowadził do tego dramatu. On nie dbał o Gaję, źle ją odżywiał, ciągle doprowadzał do ciąż... Suczce brakowało nie tylko właściwej diety, ale także odpowiedniej pielęgnacji, miłości, spacerów. Gaję nie spotkało nic dobrego w życiu...
Gajeczka obecnie dochodzi powolutku do siebie. Malutka potrzebuje dużo czasu na to, aby się zregenerować, nabrać sił, uspokoić po tej traumie, która ją spotkała. Nie wiemy, czy rany, które zadał jej człowiek, nie są zbyt głębokie do powrotu do normalnego życia? Gajeczka jest bardzo zaniedbana. Cały organizm wymaga praktycznie poważnego leczenia.
Gaja ma prawdopodobnie alergię pokarmową, wygryza łapki. Nieprawidłowe żywienie i brak witamin doprowadziły ją do skrajnego zaniedbania... Psinkę czeka masę korekt i zabiegów. Zęby i podniebienie wymaga operacyjnego leczenia, do tego dochodzą uszy, które także są w złym stanie, na jednym z nich jest krwiak, którego trzeba usunąć, bo stanowi zagrożenie dla jej życia.
Gaja na całym ciele ma blizny, prawdopodobnie po pogryzieniu przez inne psy. Oprócz tego na brzuszku bardzo liczne rany i zrosty po cesarskich cięciach, przerośnięte pazury, sutki zniekształcone po ciążach. Gajunia nie znała spacerów, nie wiedziała co to smycz, bała się nowych odgłosów. Mimo ogromu cierpienia, które ją spotkało to cudowna, pełna nadziei i optymizmu piękna psia dziewczynka o anielskim spojrzeniu...
Gaję czeka walka o zdrowie i życie. Bardzo prosimy o wsparcie. Jej leczenie to studnia bez dna... Poniżej przedstawiamy wypis z lecznicy.
Loading...