Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
We wsi pod Wołominem przez dwa tygodnie ktoś więził kota. Trzymał go w zamknięciu: uszkodził mu oko, złamał dolną i górną szczękę.
Zwierzę było głodzone, - celowo nie podawano mu karmy od kilkunastu dni. O sprawie zawiadamiamy policję, ale pomoc dla zwierzaka potrzeba jest już teraz. Stan kota jest bardzo ciężki. Potrzebujemy Państwa pomocy w walce o jego życie.
Skatowanego kota we wsi Ossów w gm. Wołomin znalazły przypadkowe osoby. Zadzwoniły do nas po pomoc dla niego. Gdy dojechaliśmy na miejsce okazało się, iż kot jest w stanie krytycznym.
Był silnie wychudzony, miał połamaną górną i dolną szczękę oraz stan ropny na pysku. Nie widział na lewe oko, bo ropa i krew od urazu głowy zbierała się od wielu dni.
Kotka była zagłodzona. Gdy trafiła do lekarza weterynarii okazało się, iż jest w stanie krytycznym. Zamiast 4-5 kg. ważyła niecałe 2 kilogramy. Jadła bardzo łapczywie - w końcu pierwszy raz od kilkunastu dni. Lekarze natychmiast zajęli się zwierzęciem. Podali leki przeciwbólowe, narkozę i rozpoczęło się opracowywanie rany na głowie. Uraz mechaniczny w tym miejscu był bardzo silny. Lewe oko, z którego wylewała się ropa jest do uratowania, choć to długi proces leczenia.
Na fotografii poniżej, po prawej stronie widać jak silne są złamania żuchwy.
Chirurdzy muszą także operować pękniętą dolną i górną szczękę, co jest bardzo skomplikowanym zabiegiem. Usunięto złamane zęby, podano leki, by zeszła opuchlizna.
Z opinii biegłych wynika, iż kotka musiała być więziona i celowo pobita. Nie był to wypadek. Głodzona była co najmniej 3-4 tygodnie. Kiedy podaliśmy jej jedzenie - rzuciła się na karmę. W końcu to pierwszy posiłek od kilku tygodni.
Obecnie lekarze robią wszystko, aby uratować jej oko i aby szczęka po zabiegu była sprawna. Zakładane są specjalne druty mocujące szczękę, by kot żył bez bólu...
Pilnie potrzebujemy pomocy dla niej. Pierwsze operacje to koszty prawie 2 tys. zł. Kolejne doby w klinice i stabilizowanie ciężkiego stanu - to ok. 300 - 500 zł. dziennie. Przez kilka ostatnich tygodni wycierpiała się wystarczająco. Prosimy dla niej o pomoc.
Loading...