Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Nie daję rady❗Kolejne 2 kociaki, 10-dniowe, całe w jajach much znów trafiły do mnie. Rano odłowiłam 2 z parkingu około 3-miesięczne, bo 2 już zginęły pod kołami samochodów. Podsumowanie: w lecznicy 3, u mnie 15, w Hoteliku 5, wolno żyjących około 180.
Każdy dzwoni i prosi o pomoc, tu chory kociak, tam staruszek, tam kocica ciężarna... Każdy kot trafia do liecznicy, ale najpierw muszę go złapać lub ktoś maluchy przynosi. Każdy tą pomóc otrzymuje, bo ja nie potrafię odmówić... Tak jak jest powiedzenie - ziarenko do ziarnka - i dostałam fakturę z jednej lecznicy na prawie 3300, a będą jeszcze z innych.
Błagam Was o pomoc, o wsparcie. Potrzebuje wszystkiego - karmy, mleka, podkładów... Co się uzbiera trochę, to zaraz takie faktury, że włos się jeży. A ja wpadam w panikę, z czego zapłacę... Wiecie co robię - sama łapie, wożę, szukam domów, leczę, karmie, udzielam porad, edukuję, mam w domu przytulisko. Szukam sponsorów i padam na twarz.
Dziękuję serdecznie tym, którzy mi pomagają, wspierają. Moje zmęczenie daje o sobie znać... A co 2 godziny czeka mnie karmienie, masowanie brzuszków i "odsikiwanie" kociąt.
Kochani, bez Waszej pomocy sama tego nie udźwignę...
Loading...