Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani zapewne czekacie na wieści dotyczące Mai( suni która jest ofiarą nielegalnych walk psów)
Maja powoli się otwiera.Niestety trauma jaką przeszła odbiła się na jej psychice, powoli zdobywamy jej zaufanie.
W kilka dni temu byliśmy na badaniach kontrolnych krwi(pierwsze zrobiliśmy jak tylko do Nas trafiła) i USG.
Badania wyszły całkiem ok ale są niewielkie odchyły od normy.Biorąc pod uwagę jednak fakt gdzie była i co tam mogła jeść jest to rzeczą normalną.
Ze sterylizacją mamy się chwilę wstrzymać.To wykonamy w pierwszej kolejności a potem zajmiemy się zębami bo tam również jest wiele do zrobienia .
Na końcu zajmiemy się plastyką nosa (ale to na samym końcu).
Majka na chwilę obecną nie jest do adopcji z uwagi na fakt że musimy ją bliżej poznać żeby wiedzieć jakiego domu dla niej będziemy szukać.
Parę dni temu Maja pojechała do hotelu Szkolenie psów & Hotel dla psów.
Teraz sunię będziemy poznawać dokładniej pod okiem Martyny i będziemy Majkę przygotowywać do adopcji.
Maja powoli się otwiera .
Mamy nadzieję że szybko zapomni o traumie jaką zgotował jej wcześniej człowiek.
Sunia, ofiara nielegalnych walk psów! Wołamy o pomoc! Dziś chcemy uratować tego psa! Zatrzymaj się na chwilę i przeczytaj cały tekst.
Ta delikatna sunia, która właśnie do nas trafiła, była tylko mięsem armatnim w okrutnej zabawie ludzi bez serca! Nie wykazywała pożądanej agresji, dlatego była przeznaczona na worek treningowy w nielegalnych walkach psów. Jak mogła się czuć ta psia bida, kiedy walczyła o życie w ringu? Tak - dobrze czytacie... XXI wiek, a ten ohydny proceder ma się w Polsce w najlepsze.
Pogryziona, pozbawiona połowy nosa i wargi, z ranami na całym ciele Wyrwaliśmy ją z ramion śmierci w ostatnim momencie, dzięki empatii anonimowej osoby i zaprzyjaźnionej Fundacji Złap Dom. Na jej widok łzy same płyną do oczu. Okaleczona na ciele i na duszy, zapewne długo będzie dochodzić do siebie. Mimo tego jest cichutka i z pokorą przyjmuje wszelkie zabiegi lekarzy… tak jakby tliła się w niej nadzieja na lepsze jutro.
Jeszcze parę dni temu była tylko przynętą, workiem treningowym… Ganiania i gryziona przez inne psy, teraz już bezpieczna pod naszymi skrzydłami, wyrwana z rąk oprawców. Pierwszą wizytę u weterynarza mała zniosła bardzo dzielnie. Badania krwi wykazały anemię i niedożywienie.
Dodatkowo: liczne rany na pysku i na ciele, brak połowy nozdrza, rozerwana warga, krwiak na wysokości kości policzkowej, zmiany tkankach miękkich w wyniku dotkliwych pogryzień, żeby starte i połamane, widoczne żebra.
Lekarz na podstawie stanu ran określił czas ich zadania na około dwa tygodnie temu. Dodatkowo sunia ma wyciągnięte sutki … prawdopodobnie rodziła w jakiejś pseudohodowli , a potem … już nieprzydatna, została sprzedana za jakiś krwawy banknot na ring Możemy się tylko domyślać.
Sunia dostała antybiotyk i serie leków przeciwzapalnych i przeciwbólowych. Za 7 dni kolejna wizyta i dalsza diagnostyka.
Maja - bo tak dostała na imię sunia - jest jeszcze bardzo wystraszona. Nie wie, czy to kolejna walka, czy spotka ją jeszcze coś złego jak bardzo trzeba być okrutnym człowiekiem, aby czerpać przyjemność z bólu zarówno fizycznego, jak i psychicznego psów?
Nasza sytuacja jest dramatyczna na ten moment. Nie powinniśmy przyjmować już żadnego psa, ale nie mogliśmy przejść obojętnie obok cierpienia tej suni. Nasze koszta są ogromne Stałe rosnące ceny, karma lekarstwa operacje, hoteliki. Maję czeka dalsza diagnoza w najbliższych dniach! Błagamy o pomoc w leczeniu MAII! Tymczasem nie poddajemy się i walczymy.
Loading...