Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
W zeszłym tygodniu pod naszą opiekę trafiły kolejne szczeniaki… Zabrane od matki już w 4-5 tyg. życia "bo same żrą", matka porzucona w polach pod ubojnią. Dołączyła do dzikiego stada… Musimy ją odłowić.
Maluchy zostały zamknięte w jakiejś oborze. Musieliśmy je zabierać, groziła im śmierć - zarobaczone, słabe, niedożywione no i ogromne kleszcze na tych małych biednych ciałkach…
W takich okolicznościach cała ósemka trafiła do nas. Mimo że nasz punkt adopcyjny nie jest z gumy, po pewnych roszadach znalazłyśmy dla nich miejsce. Są bezpieczne, to najważniejsze. Jednak od pewnego czasu bez przerwy gościmy u nas kolejne mioty. Aktualnie brakuje nam wszystkiego!
Przede wszystkim prosimy o wsparcie karmą - aktualnie jedzą Brit Care Puppy i o tę karmę właśnie byśmy prosiły. Plus bardzo prosimy o dobrej jakości puszki… Bardzo zależy nam, aby maluchy nie jadły byle czego, ponieważ to odbije się na ich zdrowiu w przyszłości.
Zakładamy dla nich również zbiórkę, oprócz karmy, szczeniaki trzeba wyleczyć z babeszjozy, następnie odrobaczyć i zaszczepić. Zbieramy również środki na wyłapanie ich matki przez Jamora. To kolejne ogromne koszty… Brakuje nam na wszystko… Błagamy o wsparcie!
Loading...