Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Celinka rozpoczęła już swoje nowe życie, otrzymała dom, dobrego opiekuna i miłość. Ogromnie dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do ratowania jej życia. Dzięki Państwa wsparciu mogliśmy zapewnić jej najlepszą opiekę weterynaryjną. Serdecznie dziekujemy!
Gdy ta mała, szorstka kruszynka trafiła w dniu wczorajszym pod naszą opiekę, serca wszystkim nam rozbiły się na miliony kawałków. Dlaczego to psie dziecko już od pierwszych miesięcy swojego życia skazane jest na cierpienie? Teraz bardzo ważny jest czas! Musimy walczyć o jej los!
Historię Celinki opiszemy trochę w skrócie, gdyż za każdym razem gdy chcemy opowiedzieć, co przyniósł jej los już na początku życia, to z naszych oczu łzy płyną same.
Celinka została znaleziona kilka dni temu przywiązana do drzewa przy drodze, która prowadziła do lasu i jest bardzo rzadko uczęszczana. Ile godzin spędziła, czekając na ratunek – nie wiemy! Wiemy jednak, że spędzenie kolejnych godzin przywiązanym do drzewa w czasie gdy na dworze panują temperatury minusowe, skończyłoby się jej śmiercią.
Była bardzo wyziębiona, wychudzona i wystraszona – co wskazywać mogło, że w poprzednim domu nie została otoczona właściwą opieką. Cóż to trzeba być za osobą, aby psie dziecko zostawić w takim miejscu przywiązane do drzewa – zdając sobie sprawę z tego, że jest to dla niej jak wyrok śmierci. Podejrzewamy, że Celinka to efekt jednego ze świątecznych prezentów – tak bardzo prosimy, aby każdy wybór członka rodziny był przemyślany – zwierzę to nie rzecz, którą można dać jako prezent.
Po kilku dniach udało się jej znaleźć dom tymczasowy, który zapewne stałby się domem stałym. Niestety wszystko poszło nie tak. Celinka po paru dniach zrobiła się osowiała i zaczęła wymiotować, w związku z czym osoba, pod której opieką przebywała, zabrała ją do lecznicy weterynaryjnej.
Diagnoza okazała się straszna – PARWOWIROZA. Celinka została nawodniona oraz zostały podane jej leki – jednak na drugi dzień nie było poprawy jej stanu. Z uwagi na duże koszty leczenia, osoba, która się nią zaopiekowała nie była w stanie sama o nią zadbać. Dlatego została przyjęta pod naszą opiekę i trafiła do lecznicy w celu kontynuacji leczenia. Niestety przy ogólnym stanie zdrowia Celinki – spore wychudzenie i odwodnienie, leczenie będzie bardzo trudne. Wczoraj Celinka przez kilka godzin była nawadniana i wzmacniana, jednak nadal brak jest poprawy jej stanu zdrowia. Nie byliśmy przygotowani na koszty związane z jej leczeniem, ale nie mogliśmy odmówić pomocy!
Celinka jak widać, jest małym wojownikiem, który ma w sobie dużo woli walki i chce spędzić kolejne lata u boku swojego opiekuna, przy którym zazna wiele miłości.
Prosimy Was o wsparcie w tej nierównej walce z tak trudnym przeciwnikiem. Liczy się każda chwila i każda złotówka. Parwowiroza to straszna choroba, a im młodszy piesek, tym gorszy przebieg. Pamiętajcie, dobro zawsze wraca i procentuje!
Loading...