Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Balansujemy na krawędzi, by ratować psie rodziny.
Co zrobić, kiedy dowiadujesz się, że dwie psie rodziny żyją w fatalnych warunkach. Sunie biegające luzem, widać, że niedożywione, głodne. Oczywiście urodziły. Jedna 6 szczeniąt, druga 4. Jedna dobra dusza robiła, co mogła, by im pomóc, choć było to dla niej bardzo trudne. Co zrobić? Zostawić je na pastwę losu? Pozwolić ponownie się rozmnażać? Zginąć pod kołami samochodu? A dzieciaki? Co by z nimi było? Ech. Decyzja zapadła. W auto i kilkaset kilometrów zrobione. Matki w chlewie. Ich stan jest opłakany. Przeraźliwie chude, brudne. Jednej z nich ropieje oko. Musi cierpieć. Mają na sobie pełno kleszczy. Pasożyty zżerają je żywcem. Są słabiutkie. Karmią dzieci, egzystując w chłodzie i brudzie. Nie miałyby szans, gdyby dobra kobieta ich nie dokarmiała.
Serce nam pęka. Kto wie, co im dolega? Okaże się. Chyba zdążyliśmy w ostatniej chwili. Dwie psie rodziny są już bezpieczne. Stało się. Epidemia, trudna sytuacja finansowa, brak stabilizacji – a my działamy na całego. Nie umiemy inaczej. W tym roku pomogliśmy dziesiątkom matek z dzieciakami. Pod nasze skrzydła trafiło ich o dobrych 100 procent więcej, niż w ubiegłym roku. Judytowo, nowe pomieszczenia w Sochaczewie. Liczba ocalonych psów jest naprawdę duża. Nie umiemy odmówić, gdy mamy miejsce i siłę, by opiekować się kolejnymi zwierzakami. Choć mamy świadomość, że czasem jest to balansowanie na krawędzi.
Nie pytaliśmy, czy nam pomożecie. Wierzymy, że tak. Nawet jeśli uważacie, że to było nieodpowiedzialne – prosimy - pomóżcie nam zapewnić tym psiakom nowy start. Jedzenie, odrobaczenia, szczepienia. Kolejnych 12 psów. Nie planowaliśmy, ale bardzo na Was liczymy.
Loading...