Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Oliś pomyslnie przeszedł zabieg w Klinice.
Oliś to kot, który może skaraść serce każdego. Łagodny, rozmruczany i kochający wszystkich - człowieka, psy i koty. I niestety nie miał w życiu wiele szczęścia :(
Dwa lata temu Oliś został potrącony przez samochód i nim otrzymał pomoc, to przez prawie tydzień błąkał się, cierpiąc niewyobrażalnie z połamanymi kośćmi i wypadnietą gałką oczną. Aż w końcu ktoś życzliwy przywiózł go do gabinetu.
Jego głowa była w opłakanym stanie. Oko praktycznie wypłynęło i było do natychmiastowego usunięcia.
Zdjęcia rtg pokazały stan uszkodzeń głowy. Obrażenia wskazywały , że Oli został uderzony w prawą stronę a następnie uderzył o ziemię lewą stroną. Z obu stron miał połamane kości jarzmowe, złamaną szczękę, wybite zęby.
Wszystkie obrażenia były nieoperacyjne.Zatoki były wypełnione skrzepami krwi i ropą. Kości musiały się same pozrastać.
Oli przeszedł długą rekonwalescencję w gabinecie, bo wymagał podawania silnych leków przeciwbólowych i antybiotyków oraz karmienia strzykawką. Był bardzo wygłodniały a nie mógł jeść samodzielnie. Każdy ruch głową powodował straszny ból.
Był wzorowym pacjentem - grzecznym, cierpliwym i mruczącym cały czas.Ugniatał łapkami i nadstawiał łepek do głaskania.
Po dłuższym leczeniu wydawało się, że doszedł do siebie. Do Olisia uśmiechnęło się szczeście. Znalazł kochający dom z pełną miską i miękką kołdrą. Codziennie się przytulał i mruczał do ucha. Czas spędzał na zabawie i wspólnym myciu z kocimi rezydentami. Dwa lata bezstroski i radości.
I to mógłby być koniec jego dramatycznej historii, ale życie to nie bajka. Około 2 miesiące temu Oliś zaczął tracić na wadze i podczas badania USG w jamie brzusznej znaleziono przy wątrobie ogromną prawie 10 centymetrową zmianę wypełnioną płynem.
Została wykonana laparotomia diagnostyczna. Na razie nie wiadomo, co to jest (nigdzie nie zostały opisane tak ogromne torbiele czy cysty), ale wiadomo, że to tykająca bomba. Jeśli ten balon wypełniający pół jego brzucha pęknie, Oli nie będzie miał żadnych szans na przeżycie...
Kotek nie reaguje na żadne standardowe leczenie. Możliwe, że jego problemy ze zdrowiem są konsekwencją wypadku, może wadą rozwojową albo skutkiem zarażenia jakimś wirusem lub bakterią. Żeby dokładnie zbadać genezę jego choroby i dostosować leczenie potrzebne są kosztowne badania, musimy też kontrolować jego stan i sprawdzać na USG czy zmiana się nie powiększa. To wszystko wymaga ogromnych nakładów finansowych.
Został zbadany płyn pobrany ze zmiany. Czekamy na wyniki badania tomograficznego. Wtedy z teczką badań będziemy szukać chirurga, który oceni czy zmianę uda się usunąć i podejmie się operacji.
Cały czas wierzymy, że los Olisia jeszcze się odwróci i będzie mógł normalnie żyć - bez bólu, bez niezliczonych badań i zabiegów, bez codziennego podawania garści tabletek. Chcemy o niego zawalczyć, bo jest tego wart.
Jeśli tylko będziemy mogły mu pomóc. Jeśli tylko zdążymy. Chcemy mieć happy end, bo na myśl o alternatywie pęka nam serce :(
Dlatego w jego imieniu prosimy o wsparcie i ogromnie za nie dziękujemy.
Loading...