Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Potrzebujemy pilnie Państwa pomocy dla psów w bardzo ciężkim stanie. Odebrane zostały interwencyjnie od patologicznych właścicieli. Konające zwierzęta trzymane były w komórkach, pod namiotem i zamknięte w szopie. Ale oprócz nich mamy do uratowania prawie 30 psów w kilku zgłoszonych miejscach i chcemy do nich ruszyć z pomocą, bo inni odmówili.
Najpierw dramat psa do uratowania w Wodzisławiu Śląskim. Trzymany od kilku lat w komórce z olbrzymim guzem kończyny. Wyciągamy go z piwnicy w bardzo złym stanie.
Właściciele nie chcą oddać zwierzęcia. Twierdzą, iż wczoraj… grał z nimi w piłkę. Psiak ledwo chodzi.
Musimy go zabrać ale nie jest łatwo. Ludzie stawią opór.
Po odbiorze psa przed nami spore wydatki na jego diagnostykę.
Kolejne zgłoszenie otrzymujemy z policji z Gryfina. Na posesji we wsi - kilkanaście kilometrów dalej właściciele utrzymują psa bardzo wychudzonego, dosłownie „skóra” i kości”.
Jego też trzeba odebrać i umieścić w szpitalu dla zwierząt, by uratować mu życie. Tutaj też są problemy bo od kilku dni właściciel nie chce wydać psa.
Interwencja za interwencją. Dziennie mamy po kilkanaście zgłoszeń. Wyjeżdżamy na pomoc do rannego łosia na autostradzie. Jemu też trzeba udzielić wsparcia, bo uderzył w samochód. Kierowcy nic się nie stało, zwierzę cierpi.
Kolejne zdarzenie pod Ostrowią Mazowiecką. Tam od kilku tygodni pod brezentową płachtą leży starszy psiak, który ma spuchnięte kończyny. Właściciel to alkoholik i zwierzęciu na pewno nie pomoże.
Zabieramy go do szpitala dla zwierząt. Przed nami kolejne badania i koszty aby ratować psiaka. Właściciel stwierdził, iż jedna kończyna jest złamana w 3 miejscach, my widzimy, iż pozostałe sa bardzo opuchnięte. Konieczne są pilne badania RTG.
Kolejne zgłoszenie dotyczy właściciela posesji, gdzie umierają psy. Ma to miejsce niedaleko Kielc.
Zwierząt jest ich na podwórku kilkadziesiąt i bardzo szybko potrzebują pomocy. Niektóre już nie żyją i ich truchła leżą w skrzynkach w domu.
Powiadomiona o sprawie policja czeka nie wiadomo na co ale psom nie pomaga. Tu również chcemy jechać by odebrać kilkadziesiąt zwierząt.
Psy widoczne na fotografii powyżej śpią w jamie przykrytej eternitem. Na posesji jest między 30 a 40 psów.
Nie mamy środków, aby pomóc tym wszystkim zwierzętom. Części już udzieliliśmy pomocy i są objęte leczeniem. Pozostałym chcemy ruszyć na pomoc, gdy tylko uzbieramy środki na ich transport, leczenie i zapłatę za przyjęcie do placówek medycznych.
Przy ponad 40 psach z jednej interwencji jest potrzebna bardzo duża pomoc. Dlatego prosimy o wsparcie.
Loading...