Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Zbiórka dedykowana była na uzbieranie opłacenia kosztów hoteliku którego miesięczny koszt wynosi 500,00 złotych.
Fidora zabrałyśmy ze Schroniska, a znamy go od szczenięcia. Miał zostać uśpiony w Schronisku po 3 powrocie z adopcji - ale nikt nie pamiętał że od szczeniaka właściciele się nad nim znęcali, bili, przywiązywali do kaloryfera. Nikt nie zastanowił się że potrzebuje odpowiedzialnej i sprawdzonej opieki. Fidor został zabrany ze Schroniska w kwietniu 2018 roku zaraz minie rok jak przebya na hoteliku. Nikt nie zgłasza się z chęcią adopcji pomimo mnóstwa postów adopcyjnych które wciąż są stawiane na stronie Fundacji na facebooku gdzie można śledzić wszystkie działania Fundacji.
Każda zbióka, podarowana złotówka to szansa na opłacenie dużych kosztów hoteliku gdzie Fidor przebywa pod opieką behawiorysty i szkoleniowca. Pod sprawdzoną cudowną opieką.
Fidor miewa się świetnie choć nadal szuka KOCHAJĄCEGO DOMU ! Dziękujemy za każde wsparcie !
I zapraszamy na stronę Fundacji na facebooku gdzie zobaczycie wszystkie działania Fundacji.
Wczoraj ze dchroniska pod naszą opiekę zabrałyśmy Fidora - psiaka w typie amstaffa, w wieku około 3 lat.
Nie wiedziałyśmy, co go dalej spotka i jakie decyzje zostaną w stosunku do niego podjęte. Czy zostanie uśpiony, czy spędzi całe życie w schronisku, czy też będzie adoptowany i po raz kolejny trafi do osób nie zdających sobie sprawy z jego historii.
Fidora znamy odkąd był małym, słodkim szczeniaczkiem. Został zabrany od mamy i trafił do nowego domu, który wydawał się dla niego cudownym miejscem. Tak było przez kilka pierwszych miesięcy. Wszystko zmieniło się, gdy do domu wprowadziła się nowa pani, która była zazdrosna o psa i chciała go jak najszybciej oddać.
I zaczął się dla niego koszmar. Był przywiązywany do łóżka, kaloryfera, by nie mógł chodzić po mieszkaniu. Nie raz został uderzony przez swoją panią. Wiedział że to ona go krzywdzi, a jego pan wciąż go kocha. Ta miłość okazała się jednak, po czasie, błędem.
Pewnego dnia podczas zabawy państwa, w trakcie której, podobno, przepychali się i podnosili na siebie ręce, Fidor stanął w obronie swojego prawowitego opiekuna chcąc go obronić i ugryzł panią. Wybór był dla nich prosty - Fidor nie mógł dłużej zostać pod ich dachem.
Potraktowano go jak rzecz. Trafił do schroniska. I tak rozpoczęła się jego tragiczna historia. Był adoptowany dwa razy. Za pierwszym razem trafił do ludzi, podobno, świadomych jego historii i ilości czekającej ich pracy. Nowi właściciele zobowiązali się zabrać Fidora do behawiorysty. Do takiej sytuacji nigdy nie doszło. Myśleli, że psiak po takich przejściach łatwo o nich zapomni. Tak się nie stało. W jego głowie nadal gościł strach i obawa. Został ponownie oddany do schroniska.
Drugi raz został adoptowany, ponieważ spodobał się rodzinie. Nikt jednak nie opowiedział szczegółowo jego historii; jego przeżyć i tego, że trzeba z nim pracować. Na samym początku było cudownie, bo Fidor jest idealnym psiakiem do zamieszkania w domu. Jest niezwykle przywiązującym się psiakiem. Sytuacja byłs podobna do pierwszej. Fidor ponownie bardziej cenił swojego nowego Pana i pewnego razu podczas jednej z sytuacji ugryzł nową Panią. Był to powód do jak najszybszego oddania psiaka do Schroniska.
Każdy podczas adopcj myślał tylko o sobie, a na samym końcu pozostał Fidor, który ucierpiał najbardziej, którego psychika został rozerwana na milion kawałków. W domu, w którym się wychowywał od szczeniaczka został straszliwie skrzywdzony. Nowa pani znęcała się nad nim fizycznie i psychicznie. Nowi właściele nie chcieli zdawać sobie sprawy z wagi sytuacji, a gdy zaczęły się pojawiać schody, oddali go. Nad psem trzeba pracować przez całe życie, przede wszystkim nad takim, który został w tak dużym stopniu skrzywdzony.
Z obawy jakie decyzje względem Fidora zostaną podjęte w schronisku napisałyśmy do wszelkich fundacji zajmujących się tą rasą z prośbą o pomoc. Niestety fundacje są w dużym stopniu zapełnione i odmówiły przyjęcia psiaka. Nie mogłyśmy się poddać i znalazłyśmy hotelik, do którego właśnie po podobnych przeżyciach trafiają psiaki, które uczą się życia wśród innych psów. Pracuje z nimi człowiek, który dba o wypracowanie prawidłowych zachowań, by nie dopuścić już więcej do takich sytuacji.
Zanim Fidor znajdzie kochający dom, który nigdy już więcej go nie odda, to najpierw czeka go przynajmniej kilka miesięcy ciężkiej pracy i nauki. Fidor jest mocno z nami związany. Zawiozłyśmy go 90 kilometrów do hoteliku. Rozstanie z nim było ponownie bardzo ciężkie zarówno dla niego, jak i dla nas. Gdy nas widzi skacze z radości, liże nas po twarzach; jest kochany. Strasznie piszczał podczas rozstania, gdy odjeżdżałyśmy, ale wiemy że dajemy mu szansę na lepsze życie, wśród osób, które będą z nim pracować. Za około 3 tygodnie odwiedzimy Fidorka, gdy już się zaaklimatyzuje.
Pisząc tę historię chcemy wam pokazać w jakim stopniu w wielu przypadkach są krzywdzone psiaki, które często później pozostają często bez szans na normalne życie w nowym domu. W każdym przypadku jest nadzieja. Trzeba jednak poświęcić mnóstwo czasu i chęci, by wypracować nowe zachowania u psiaków.
Fidorka zabrałyśmy do hotelu. Koszt miesięczny to około 600 złotych + dodatkowe koszty za szczepienie, które za jakiś czas trzeba będzie wykonać, odpchlenie i zapewnienie mu karmy.
Bez Waszej pomocy sobie nie poradzimy. Dla nas są to ogromne koszty miesięczne. Jeśli ktoś chciałby ustanowić stały przelew na hotelik dla Fidorka, to serdecznie zapraszamy do pomocy. Nie zważając na nic zabrałyśmy go ze schroniska i teraz wysyłamy do Was apel o pomoc.
Zbieramy dość dużą kwotę, by w następne miesiące nie musieć się martwić z czego opłacimy hotelik. Dla nas adopcja wiązała się z ogromnymi obawami, że możemy sobie nie poradzić z utrzymaniem go w hoteliku, ale nie mogłyśmy go zostawić w schronisku, nie wiedząc jaka decyzja w stosunku do niego może zostać podjęta.
Znając go od szczeniaczka wiemy, że jest on niezwykle wiernym psiakiem i kochanym, ale skrzywdzonym i jest to właśnie czas dla niego, aby mu pomóc!
Loading...