Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Odebraliśmy 65 sztuk świnek morskich przetrzymywanych w 3 (!) klatkach na zewnątrz! Tak, 65 sztuk w 3 maleńkich klatkach! Samce i samice razem. Non stop mnożące się i umierające dokładnie w tym samym miejscu. Nie w domu. Nie. Na dworze!
A jak to się zaczęło? Od dwóch świnek... Od spełnienia marzenia dziecka. Z dwóch świnek szybko zrobiły się kolejne i kolejne i kolejne... Rodziły się i umierały. I tak w kółko. Jeść dostawały, był chleb słoma i owies. Ale nikt nie przerwał tego błędnego koła.... Do dziś...
Wszystkie świnki mają pasożyty, wszoły i grzybicę. Wszystkie mają problem z oczkami, niektórym oczu nie da się uratować! Świnki mają poszarpane uszy, pocięte nawet na pół. Część ma zdeformowane łapki. Na ich ciele są liczne rany od pogryzienia... Zbyt duże skupienie prosiaczków, brak podziału na płci... Większość samiczek jest w zaawansowanej ciąży, pozostałe z dużym prawdopodobieństwem również. Jest kilka maluszków.
Jakby tego było mało, przewidując, że jedna świnka niedługo urodzi, została w transporcie umieszczona oddzielnie. Po 2 godzinach urodziła 4 maluchy! Tak oto mamy 69 sztuk!
Rano ta liczba może być zupełnie inna, część się na pewno narodzi, a część może nie przeżyć... Najstarsza świnka jest oceniana na 2 lata. Byliśmy przygotowani, zakupiliśmy ogromną pierwszą wyprawkę, byliśmy uzbrojeni w odpowiednie leki. Świnki otrzymały pierwszą pomoc. Zostały rozdzielone płciami oraz jako karmiące i te, które zaraz urodzą. Schronienia udzielili nam nasi cudowni wolontariusze, którzy zrobili w nocy dla nich boksy.
Potrzebujemy funduszy na leczenie i utrzymanie tak ogromnego stada, które w najbliższych dniach się znacznie powiększy! Świnki kolejno będą wydawane do adopcji!
Loading...