Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dumka jest już otoczona pełną opieką w nowym domu, w zaprzyjaźnionym z nami stowarzyszeniu. Zapoznaje się z nowym otoczeniem, gdzie ma gwarancję godnej starości. Kto wie? Może niedługo zaprzyjaźni się z innymi końskimi staruszkami?
Jeszcze raz dziękujemy za ocalenie jej życia.
Dumka zadziera głowę wysoko. Chwilę nam się przygląda, ale gdy wyciągamy do niej rękę, odwraca się z niechęcią. Nie chce wziąć ani marchewki, ani kostki cukru. Chciałaby odejść, uciec, pobiec, ale handlarz szarpie za krótką linę i sznurki boleśnie zaciskają się na głowie Dumki.
A miało być tak pięknie. Miała nigdy nie trafić do obory handlarza. Kupiona na prezent, miała być spełnieniem wszystkich marzeń. Miała być kochana, chciana, zadbana. Miała mieć piękną stajnię i najlepsze pasze. Miała...
Dumka dom miała przez moment. Kilka dni po przyjeździe zaczął kończyć się owies, chwilę później siano. Dokupiono raz, potem jeszcze raz, później na owies zabrakło już pieniędzy. Klacz zaczęła chudnąć i zanim całkiem straciła swą wartość, sprzedano ją handlarzowi.
Rozdawanie prezentów to cudowna rzecz. Problem pojawia się, gdy jest prezentem generującym koszty, na które obdarowanego nie stać. A gdy do tego prezentem jest koń, zaczyna się dramat. I za bezmyślność człowieka płaci życiem żywe zwierzę.
Dumka czeka na wykonanie wyroku śmierci. Potrzeba 6800 zł, by zapłacić za jej życie i transport. Termin wykupu mija w środę 20 listopada.
Czasu jest bardzo mało by uratować Dumkę. Prosimy, pomóż!
Loading...